Chcą kontrolować obywateli, aby ci nie przeszkodzili w totalitaryzacji systemu?

0
0
0
/

inwigilacja1_flickrMoże się okazać, że coraz trudniej w tym kraju będzie być opozycjonistą – obawiają się politycy Nowej Prawicy, zwracając uwagę na totalitarne zapędy obecnej władzy, która w ustawie antyterrorystycznej odbiera Polakom prywatność. - Strasząc opinię publiczną rzekomymi zagrożeniami, wprowadza się totalitarne rozwiązania ustrojowe, czyli zmierza się do takiego porządku prawno-społecznego, w którym każdy obywatel na każdym kroku jest śledzony i kontrolowany na wszelki wypadek, żeby nie stworzył komuś jakiegoś zagrożenia. Atmosferę zagrożenia wykorzystuje się jako pretekst do uzyskania przychylności społeczeństwa, ale zmierzamy kolejnymi krokami do zbudowania klasycznego modelu Związku Socjalistycznych Republik Europejskich – mówił Michał Marusik podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, zwracając uwagę na totalitaryzację ustrojów państw europejskich. - Warto to Polakom uświadamiać, aby w przyszłych wyborach wygenerować władzę, która nie będzie wymierzona w nasze interesy formalne i materialne, ale która będzie chroniła naszą własność i wolność - przekonywał. Poseł Jacek Wilk (Kukiz'15) zwrócił uwagę, że nowa ustawa antyterrorystyczna wprowadza permanentny stan wyjątkowy, czyli zawieszenie prawa do wolności i prywatności na długi czas. - Bez powodu, bo Polska nie jest żadnym celem grup terrorystycznych i terrorystów, a więc te środki są niepotrzebne. Automatycznie rodzi się zatem domniemanie, że mają służyć czemu innemu, a mianowicie badaniu swoich własnych obywateli. To jest absolutnie niedopuszczalne – mówił. Polacy w superwięzieniu - Totalitarna kontrola nad obywatelem jest tworzeniem z państwa takiego superwięzienia, gdzie każdy na wszelki wypadek siedzi w celi, podglądanej i monitorowanej przez całą dobę, żeby przypadkiem mu do głowy nie przyszło popełnienie przestępstwa – zauważył Michał Marusik. Ostrzegł uwagę, że służby specjalne, które posiądą informacje o danym człowieku, nie będące dowodem jakiegokolwiek przestępstwa, a jedynie sprawą prywatną, którą tenże człowiek będzie chciał zachować jedynie dla siebie, będą mogły go szantażować jej ujawnieniem. - To zmierza w bardzo złym kierunku – mówił. - Potem awansuje w strukturach państwowych i samorządowych tylko ten, na kogo mają jakieś haki, a ci, na których haków nie ma i trudniej ich szantażować, mają utrudniony awans społeczny. Jest to bardzo poważna niegodziwość ze strony władz – stwierdził. - Jest pewien establishment, który pasożytuje na narodach Europy i zaczął się bać ten establishment reakcji elektoratu – mówił Marusik, wskazując na to, że „od dwóch pokoleń Polacy nie są już mordowani i społeczeństwo zaczyna rozumieć, na czym polega gra i widzi, jak bardzo mocno jesteśmy wyzyskiwani, oszukiwani, demoralizowani i społeczeństwo nie chce mieć takiej władzy opresyjnej, bo społeczeństwo nie chce mieć władzy o charakterze okupacyjnym, która zawłaszcza nasze naturalne prawa i materialne i formalne, i wygenerowalibyśmy zgodnie z naszą demokratycznie wyrażoną wolą, inną władzę, która nie będzie nas gwałcić ani moralnie, ani materialnie”. - A więc nasi okupanci boją się naszych odruchów i dlatego chcą je kontrolować. Dlatego chcą mocno kontrolować przekaz w mediach i mocno kontrolować nasze zachowania i mieć możliwość szantażowania ludzi, którzy będą dopuszczani do władzy – uzmysławiał Marusik. Fot. Lucas/flickr.com

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną