Ks. Isakowicz-Zaleski: PiS chce wciągnąć Ukrainę do NATO i zawarł porozumienie z banderowcami

0
0
0
/

Gościem PRAWY.TV pod Sejmem w dniu 7 lipca na manifestacji środowisk kresowych i patriotycznych domagających się należytego uczczenia ludobójstwa Polaków na Wołyniu był ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski. Na pytanie jak ocenia politykę PiS w sprawie kresowej ks. Isakowicz-Zaleski powiedział: - Jestem głęboko rozczarowany, dlatego, że zawsze traktowałem PiS jako partię, która walczy o prawdę historyczną. W zeszłym roku przed wyborami Jarosław Kaczyński jak i jego wysłannicy obiecali, że wreszcie powiedzą prawdę o ludobójstwie, które miało miejsce nie tylko na Wołyniu, ale również w Małopolsce Wschodniej i na Lubelszczyźnie i którego dokonali bandyci z OUN-UPA. Również sztab wyborczy Andrzeja Dudy obiecywał tę prawdę historyczną - Niestety w tej chwili wszyscy się wycofują. Co więcej dochodzi do obrzydliwej manipulacji, że pod zbrodnie sowieckie – które też były ludobójstwem – upycha się i ukrywa zbrodnie dokonane przez nacjonalistów ukraińskich. Chodzi o skandaliczne wypowiedzi jak nazywanie ludobójstwa bratobójstwem, tak jakby walczyły tam oddziały ze sobą. Druga rzecz, że próbuje się dzień 11 lipca, rocznicę Krwawej Niedzieli, zamienić na dzień 17 września, czyli dzień agresji sowieckiej. Oczywiście nie ma cienia wątpliwości, że trzeba uczcić ofiary sowieckie czy rosyjskie, ale od tego jest właśnie święto 17 września. Natomiast czym innym jest ludobójstwo dokonane przez banderowców. - Jestem za tym aby uczcić wszystkie ofiary, tak jak tydzień temu Pan prezydent był w Kielcach, gdzie upamiętnił 42 polskich obywateli – Żydów zamordowanych w czasie ubeckiej prowokacji. Nie można mówić, że ci którzy zostali zamordowani przez Rosjan, sowietów, Niemców są lepszymi ofiarami, a ci których zamordowali Ukraińcy są gorszymi ofiarami. To jest patologia. - Niestety z przykrością muszę powiedzieć, że PiS tę patologię kontynuuje, bo robi to dla konkretnych geszeftów politycznych. Za wszelką cenę, zgodnie zresztą z polityką amerykańską, chce Ukrainę wciągnąć w struktury NATO i Unii Europejskiej. Oczywiście to jest jakaś koncepcja. Natomiast poświęca na ołtarzu tej koncepcji pamięć o Kresach Wschodnich. - Jest jeszcze jedna rzecz, która moim zdaniem jest obrzydliwa. Środowisko Jarosława Kaczyńskiego – myślę, że jego cichą zgodą o ile w ogóle wprost na jego polecenie – znieważa rodziny Kresowian, którzy upominają się o prawdę. Zarzuca się tym rodzinom, że to są agenci rosyjscy czy trolle Putina. - Jarosław Kaczyński powinien publicznie przeprosić za tych swoich podkomendnych lub dziennikarzy, którzy są na jego żołdzie, za to że takie oszczerstwa padają. Ci ludzie są dotknięci straszną traumą z czasów wojny. Trzeba uszanować tych ludzi, nie można ich znieważać. Tutaj została przekroczona granica. - Żeby odebrać broń propagandzie rosyjskiej trzeba powiedzieć prawdę. To jak wrzód, który rośnie. Lekarz, który ten wrzód chce przeciąć to nie jest zbrodniarz. On przecina ten wrzód, żeby inne organy ciała nie zostały zaatakowane. - Więc jeżeli nie przetnie się tego wrzodu, nie powie się prawdy i nie ustanowi dnia 11 lipca to, po pierwsze fatalne nadal relacje polsko-ukraińskie, PiS ogromnie straci wcześniej czy później w kolejnych wyborach i trzecia rzecz - daje wrogom Polski ogromny argument. - Czytałem głosy rosyjskie, gdzie oni śmieją się, że Kaczyński walczy o prawdę w tragedii smoleńskiej, gdzie zginęło 100 osób, walczy o Katyń, gdzie zginęło w sumie 22 tys., a zapomina o ofiarach ludobójstwa banderowskiego, gdzie zginęło 200 tys. I rzeczywiście dopóki Kaczyński nie zrozumie, że on daje amunicję propagandzie rosyjskiej i że on jest de facto winny temu szaleństwu, to będzie bardzo źle. - Jest wielu uczciwych posłów i senatorów PiS, którzy wielokrotnie mówili, że oni już dawno chcieli ten problem rozwiązać, ale Kaczyński im na to nie pozwala. - Niestety Marek Kuchciński, który zawarł geszefty polityczne w Truskawcu z Andrijem Parubijem – przewodniczącym parlamentu ukraińskiego i z synem Romana Szychewycza – ludobójcy, Jurijem Szuchewyczem – przekręcił to wszystko i dziś widać wyraźnie, że stracił mandat zaufania społecznego, jeżeli takie obrzydliwe rzeczy dokonuje. - Dodam, że w Truskawcu – to jest uzdrowisko niedaleko Lwowa, 85 lat temu został zamordowany przez banderowców z OUN polski parlamentarzysta, piłsudczyk Tadeusz Hołówko. I w tym samym mieście, prawie na krwi tego pomordowanego, Pan Kuchciński zawiera geszefty, tak jakby nic się nie stało, w ogóle jakby nie rozumiał. Moim zdaniem on świetnie rozumie. Tylko to jest opcja probanderowska w PiS, które teraz doszła do głosu. Rozmawiał Jan Bodakowski Not. IF

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną