MEDYTACJE EWANGELICZNE Z DNIA 21 lipca 2016 r.

0
0
0
/

prawy.pl_images_biblia_rvCzwartek - Mt 13, 10-17.

Uczniowie przystąpili do Jezusa i zapytali: «Dlaczego w przypowieściach mówisz do nich?»

On im odpowiedział: «Wam dano poznać tajemnice królestwa niebieskiego, im zaś nie dano. Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma. Dlatego mówię do nich w przypowieściach, że otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą ani nie rozumieją. Tak spełnia się na nich przepowiednia Izajasza:

„Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby oczami nie widzieli ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie rozumieli: i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił”.

Lecz szczęśliwe oczy wasze, że widzą, i uszy wasze, że słyszą. Bo zaprawdę, powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, na co wy patrzycie, a nie ujrzeli; i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli».

Oto słowo Pańskie.

Zobaczmy kiedy nie możemy rozumieć Boga? Kiedy nie widzimy, co naprawdę się z nami i wokół nas dzieje? Kiedy nie rozumiemy Chrystusa i nie czytamy znaków od Ducha Świętego?

Odpowiedź jest zawsze w Piśmie Świętym i dziś jest ona podana bardzo wyraźnie:

„otwartymi oczami nie widzą i otwartymi uszami nie słyszą” – a zatem i nie mogą też rozumieć.

Kiedy uszy, mimo naturalnej gotowości do słyszenia, tępieją, a oczy, mimo naturalnej gotowości do widzenia, nie widzą?

„BO STWARDNIAŁO SERCE”

I to wszystko! Nie ma innego powodu! Nie ma usprawiedliwienia w żadnych okolicznościach, w tzw. tłumaczeniu ‘bo takie mamy czasy’, bo to… bo tamto…

Od człowieka zależy stan jego serca. A jeśli wychowawcy człowieka spowodowali krzywdę, to Bóg wewnętrznie wypełnia wszystkim, czego trzeba i aż nadto. Bóg wie wszystko i usprawiedliwia prawdziwie.

Każdy człowiek ma w sobie sprawy do uzdrowienia. Natura naszego życia polega na tym szczęśliwym stanie, że będąc przy Bogu, jesteśmy uzdrowieni, ale wciąż i nieustannie też uzdrawiani!!!

Jeśli kto ma się za zdrowego, to znaczy że najciężej choruje na pychę!

Postawa chorego, z brakami, jako nadłamana trzcina, to prawdziwy obraz ludzkiego… PIĘKNA! Tak właśnie piękna! W tym pięknie objawia się Bóg! Bo to człowiek daje szansę Bogu, aby się w nim objawił!

Kto ma siebie za zdrowego, ten nie jest w stanie otworzyć serca, a tym samym nie słyszy Boga, nie widzi rzeczywistości. Słyszy tylko (sic!) własne myśli i własne pomysły i ogląda rzeczywistość przez filtr własnego wyobrażenia.

Człowiek o skruszonym sercu, który widzi, że jest chory i pięknie nieustannie uzdrawiany, słucha Boga i tak samo postrzega rzeczywistość poprzez pryzmat własnych wyobrażeń, schematów, ale jest wielka różnica, bo słysząc Boga widzi coraz bardziej ponad sobą, to znaczy ponad własnym wzrokiem!

Poznawanie rzeczywistości odbywa się na sposób przekraczający ludzkie możliwości, bo zaczyna słyszeć jak Chrystus i patrzeć jak Chrystus, pozostając wciąż szczęśliwą nędzą w Nim! Oto piękno!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną