Michalkiewicz: Na Zachodzie mamy do czynienia z II fazą rewolucji komunistycznej

0
0
0
/

Gościem PRAWY.TV był Stanisław Michalkiewicz. Spotkaliśmy go na rocznicy Bitwy pod Ossowem. - Panie Stanisławie jakie znaczenie miała ta bitwa? - To najlepiej wyraził Lord D'Abernon i najkrócej, że „to była 18 decydująca bitwa w dziejach świata”. Rzeczywiście, co prawda właściwie do dzisiejszego dnia te skutki są odczuwalne. Po pierwsze dlatego, że pochód rewolucji bolszewickiej zatrzymał się na Rosji i Niemcy, ani Francja nie uległy zrewoltowaniu. Dzięki temu dopiero teraz mamy do czynienia z drugą fazą rewolucji komunistycznej. To jest zadziwiający paradoks, że akurat w Rosji tego nie ma, tylko w świecie zachodnim, tzn. w zachodniej Europie i Stanach Zjednoczonych. A Rosja odchodzi o komunizmu co jest rzeczywiście swoistym paradoksem. Warto przy tej okazji powiedzieć, że bardzo jestem zadowolony z tego, że tutaj w Ossowie zauważyłem tablicę pamiątkową upamiętniającą pomoc węgierską dla Polski w 1920 r. Mówi się, że człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi, ale żeby żołnierze strzelali, to muszą mieć z czego strzelać, muszą mieć amunicję. Węgry i rząd węgierski udostępnił Polsce fabryki amunicji na wyspie Cepel w Budapeszcie, dzięki czemu w ostatniej chwili okrężną drogą na stację kolejową w Skierniewicach zostały dostarczone transporty amunicji, około 100 mln pocisków karabinowych i artyleryjskich. Dzięki czemu ta bitwa w ogóle była możliwa. Bo gdyby nie to - bezpośrednio z wagonów kolejowych ze Skierniewic ta amunicja była dowożona tutaj na pierwszą linie – to prawdopodobnie ta bitwa nie byłaby wygrana. - Czy dzisiejsza Rosja która nadwiązuje do tradycji carskiej i tradycji bolszewickiej, zgrabnie robiąc z tego jedną współczesną tradycję, czy zasadne są nadzieje tych wszystkich środowisk patriotycznych, które upatrują w dzisiejszej Rosji jakiegoś sojusznika dla Polski? - Ja myślę, że Rosja odwołuje się do tradycji imperialnej. Ta tradycja imperialna rosyjska miała kilka twarzy. Miała twarz carską, miała twarz bolszewicką, ale to jest ta sama tradycja, tradycja trzeciego Rzymu, która się datuje od czasu Iwana III. Natomiast wydaje mi się, że to są złudzenia. Rosja ma do Polski tylko jeden interes, cały czas ten sam od XVIII wieku, żebyśmy my się zgodzili na status bliskiej zagranicy. Różnica polega na tym, że Rosja nas mocniej przyciska do swojego serca i wtedy my oddechu nawet nie możemy złapać, a raz słabiej nas przyciska. Jak nas tak słabo przyciska to nam się zdaje, że jesteśmy wolni. - Dziękuję bardzo. Rozmawiał Jan Bodakowski Not.IF

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną