Mer francuskiego Beziers ostrzega mieszkańców - Imigranci nadchodzą. Państwo nas do tego przymusza

0
0
0
/

imiggggNa polecenie Roberta Ménarda - mera francuskiego Beziers w jego mieście zawisły plakaty ze ze zdjęciem imigrantów i napisem - Państwo nas do tego przymusza: tak jest, oni nadchodzą do naszego miasta. – Współczuję uchodźcom z Syrii, ale priorytetem są dla mnie mieszkańcy mojego miasta. Stawiam moje miasto na pierwszym miejscu - mówi mediom mer. Decyzja o relokacji migrantów została podjęta przez Paryż bez jakichkolwiek konsulatacji, co więcej nawet bez poinformowania mera i rady miasta. Dlatego określił ją jako cios w plecy mieszkańców Beziers. Wskazuje, że jego miasto jest jednym z najbiedniejszych w kraju, a liczba imigrantów jest w nim już i tak bardzo wysoka. Stwierdził również, że nie udzieli uchodźcom zgody na osiedlenie się w mieście.Plakaty zostały powieszone w ponad setce miejsc. Robert Ménard podjął decyzję o oplakatowaniu miasta, w ramach protestu przeciwko rządowemu programowi, który zakłada przedlenie do jego miasta40 migrantów z dżungli w Calais. Mer wzorem prezydenta Węgier i posłów Kukiz 15 chce, żeby w jego mieście urządzono referendum. I to sami mieszkańcy mieliby zadecydować, czy chcą przyjąć dodatkowych imigrantów. Postawa burmistrza została mocno skrytykowana przez organizacje antyrasistowskie takiej jak SOS Racisme.    

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną