Apelujemy do wszystkich Państwa, którzy to przeczytają o modlitwę bardzo potrzebną za trzydziestoletnią Olę i jej siedmioletnią córeczkę Amelkę!!! Obydwie nieustannie walczą o życie, a mąż Oli i tata Amelki właśnie dzisiejszego popołudnia tę walkę przegrał. W Bydgoszczy kilka dni temu wybuchł piecyk gazowy, dom i został zrównany z ziemią, ale cała rodzina była tamtego ranka właśnie w nim… Wierzymy głęboko, że modlitwy zarówno za tatę dziewczynki, o spokój życia wiecznego, jak i o Łaskę uzdrowienia dla Amelki i jej mamy mają moc. Nie ustawajmy w modlitwie. Ta dziewczynka ma zarówno za sobą jak i przed traumatyczne doświadczenia wielu operacji, nie może zostać bez wsparcia każdego z nas. Tak samo jej mamusia! Przykład cudu, jaki się dokonał po wstawienniczej modlitwie za poparzoną bez szans na przeżycie Glorii Polo pokazał całemu światu, jak wielka jest siła modlitwy. Nie wiemy co się stanie, ale mamy wiedzę o sile zawierzenia i wypraszania szczególnych Łask na tę sytuację dla Amelki i Oli. Bóg nigdy nie chce cierpienia ludzi! Nigdy! Na chwilę obecną wiemy też, że finanse, które zbierane są na rodzinę służą głównie do tego, aby dziewczynka nie była sama w szpitalu, gdyż znajduje się w specjalistycznej klinice daleko od bliskich z Bydgoszczy, którzy muszą tam dojeżdżać. Będą też liczne operacje, długa i kosztowna rehabilitacja… Mała Amelka, pozostająca w ciężkim stanie, jest wybudzona. Jej mama Ola jeszcze nie. Obydwie są jednak w stanie bardzo ciężkim, czeka je wiele operacji. Póki co bardzo mocno polecajmy ich w modlitwie. Kto może niech zamawia Msze Święte. Wiemy że już były, ale potrzeba więcej… Z Bydgoszczy Katarzyna Chrzan