Soros zdecyduje, co przeczytasz w Internecie

0
0
0
/

prawy.pl_images_soros_flickr2George Soros razem z Billem i Melindą Gatesami określi, co wskutek cenzury będzie usunięte z mediów społecznościowych. Facebook i Google popierają te działania.

Za ustalanie, co jest prawdą odpowie International Fact-Checking Network (IFCN) pod opieką Instytutu Poyntera. Pieniądze na jego funkcjonowanie George Soros przekazuje za pomocą Open Society Foundation. Fundusze także płyną z Fundacji Billa i Melindy Gatesów. Oprócz nich swój udział mają Google, National Endowment for Democracy, Omidyar Network, Duke Reporters’ Lab oraz Arthur M. Blank Family Foundation.

Ostatnia z wymienionych organizacji przez finansowanie NARAL Pro-Choice America wspiera aborcję w USA. Duke Reporters’ Lab 26 października 2016 ogłosił testowanie filtrowanie wiadomości za pomocą wtyczki do przeglądarki Chrome. Według wstępnej oceny profesora Billa Adaira "była cudowna i działała lepiej niż sobie wymarzyliśmy". W ramach testów 380 osób pod opieką wykładowcy informatyki z Uniwersytetu Duke Guatam Hathi oceniało treści o Donaldzie Trumpie i Hillary Clinton oraz sugerowało, jak je filtrować. Wicedyrektor projektu Reporter's Lab Mark Stencel określił, że celem działań jest filtrowanie w czasie rzeczywistym, automatycznie.

IFCN wspiera finansowo buddysta i Irańczyk Pierre Omidyar przez Omidyar Network. Redaktor Andrew Rice z New York Media LLC zauważył, że przekazał on fundusze na działalność Clintonów oraz Baracka Obamy. Dostarczył również fundusze na sieciowych komunistów z Fundacji Elektronicznej Granicy.

Razem z Georgem Sorosem Pierre Omidyar finansuje Centre for Public Integrity, organizację promującą ich wizję dziennikarstwa. Od 2008 Omidyar zajmował się rozwojem technologii w ramach grupy programistów Peer News. Opracowali oni m. in. system Ginx do śledzenia informacji na Twitterze. Na Hawajach w 2013 odbywał spotkania z Edwardem Snowdenem. W ramach Clinton Global Initiative razem z profesorem dziennikarstwa Jayem Rosenem, późniejszym doradcą jego First Look Media (krytykowaną przez Juliana Assange), omawiał kwestie szpiegowania ludzi przez rządy i udostępniania przecieków.

Wraz ze wsparciem Sorosa i Google IFCN urósł do kluczowej organizacji w mediach społecznościowych 2017 roku. Na chwilę obecną ustaliła ona już organizację, która odpowiada za określanie prawdy m. in. w Polsce. Jest nią Demagog z prezesem Małgorzatą Kilian, specjalistą od public relation i marketingu politycznego. Funkcję redaktora naczelnego polskiego oddziału (jest jeszcze czeski) pełni Wiktor Nowak. Na łamach Kultury Liberalnej 30 września 2016 roku Małgorzata Kilian w tekście "Sprawdzamy fakty!" zauważyła: "żyjemy w erze post-faktów", i jako przykład kłamcy wskazała... Donalda Trumpa. W ramach określania faktów opiera się na IFCN, organizacji finansowanej przez Sorosa, bo jej zdaniem "musimy wzmacniać prawdę jako podstawę dyskursu publicznego i pokazywać wyborcom, że w polityce, zarówno w relacji polityk-polityk, jak i wyborca-polityk, obowiązuje zasada ograniczonego zaufania".

Krakowskie Stowarzyszenie Demagog istnieje od 29 kwietnia 2016 roku. Włączyło się w projekt na rzecz Odnawialnych Źródeł Energii "Obywatel z Energią". Uczestniczy także w European Energy Hub na rzecz zacieśnienia współpracy z państwami Europy Środkowo-Wschodniej w zakresie energetyki. Jest związane z Instytutem Polityk Publicznych, który - jak podaje portal Moje Państwo - chce stworzenia: "społeczeństwa otwartego i tolerancyjnego (...) upowszechnianie idei integracji europejskiej (...) zrównoważonego rozwoju". Razem uczestniczą we wcześniej wymienionych projektach.

Na łamach The Gurdian redaktor Karl Mathiesen poinformował, że George Soros w 2009 przeznaczył 1 miliard dolarów na organizację doradczą i ekologiczną Climate Policy Initiative (CPI), bo: "nie ma cudownego lekarstwa na zmiany klimatu, ale jest śmiertelny specyfik: węgiel". Soros wsparł kampanie prezydenckie Hillary Clinton oraz Baracka Obamy, popierających tzw. "czystą energię". Deklaracje antywęglowe nie przeszkodziły mu w nabyciu akcji kopalni węglowych Arch Coal i Peabody Energy w 2015. Wykorzystał, że spadły one na wartości.

Działalność CPI obejmuje również Polskę. Przykładem jest konferencja z listopada 2013. Odbyła się wtedy Konferencja Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu (COP19) jako element konwencji UNFCCC. CPI prezentowała wtedy dane o zmianie klimatu. Wskazała także kwestie finansowe przez ukazanie wniosków z raportu Climate Policy Initiative "The Global Landscape of Climate Finance 2013", w tym wyraziła potrzebę zainwestowania 5 kwintylionów dolarów (jeden kwintylion ma osiemnaście zer) w odnawialne i czyste źródła energii.

Rola Instytutu Poyntera sprowadza się do zmiany sposobu postrzegania problemów. Redaktor Judson Berger z Fox News odnotowała w 2011, że właśnie tutaj narodziła się kwestia dziennikarskiej ochrony muzułmanów. W ramach pracy z faktami Instytut Poyntera zachęcał do redukowania zagrożenia grup terrorystycznych dżihadystów. Zalecał dziennikarzom usuwanie kontekstu islamu oraz porównywanie liczby zabitych przez muzułmanów do ofiar AIDS, czy malarii. W ten sposób chcieli dowiedzenia, że "dżihad nie jest wiodącą przyczyną śmierci na świecie". Przykładem takich działań było np. pisanie zamiast „napastnik był muzułmaninem”, że „czynu dokonał obcokrajowiec”.

Oznaczanie wiadomości powstało w Instytucie Poyntera. Facebook po wygranej Trumpa wciela go w życie. Sam Instytut Poyntera stawia na działania w skali globu. Pojawia się tu jego sieć organizacji do ustalania prawdy m. in. w Climate Feedback (sprawdzanie informacji o globalnym ociepleniu), VoxUkraine dla Ukrainy, Melu Detektors dla Łotwy, Ojo Publico dla Peru, South Asia Check - Nepalu, Doğruluk Payı - Turcji, a to wycinek spośród 43 wskazanych organizacji działających m. in. w Afryce, Amerykach, czy Azji. Wspierać mają je agencje informacyjne Associated Press oraz ABC News.

Mechanizm testowany przez Facebook opiera się na oznaczaniu treści. Wskazane powyżej podmioty, a dla Polski Demagog, zdecydują, czy zgłoszenie jest prawdziwe. Wiceprezydent Facebook News Feed Adam Mosseri 16 grudnia 2016 zapowiedział, że: "Skoncentrujemy nasze działania na najgorszym z najgorszych na wyczyszczeniu rozprzestrzeniania się oszustw rozsyłanych przez spamerów dla ich własnego zysku w oparciu o zaangażowanie naszej społeczności i zewnętrznych organizacji". Jeśli jakaś treść będzie oznaczona do omówienia, wtedy uzyska niższą pozycję na liście wiadomości. Mosseri uspokajał, że będzie możliwe przekazanie dalej informacji, lecz będzie ona oznaczona ostrzeżeniem. Po oznaczeniu treści nie będzie możliwe jego usunięcie.

Przewodniczący Accuracy in Media Don Inrvin skomentował: "wyłączenie konserwatywnych organizacji z syndykatu sprawdzającego fakty [oryg. fact-checking] wzmacnia tylko pogląd, że Facebook jest antykonserwatywny i jest tylko zainteresowany w usuwaniu fałszywych wiadomości sprzecznych z liberalnym punktem widzenia".

Mark Zuckerberg w listopadzie 2016 zauważył: "Odkrycie 'prawdy' jest skomplikowane". Wskazał, że dezinformacja opiera się na manipulacji detalami. W jego odczuciu nie ma obiektywnej prawdy, bo jej wyznacznikiem będzie myślenie zbiorowe. Fakty będą ustalane przez społeczność Facebook, a nie przez odkrywane jej jako "zgodności z rzeczywistością".

Na rzecz Instytutut Poyntera milion dolarów przeznaczył też ateista Craig Alexander Newmark, twórca serwisu ogłoszeniowego Craiglist. Pieniądze te będą wykorzystane na opracowanie kodeksu etyki dziennikarskiej w 2017 roku. Będzie nią kierował się Google oraz Facebook w pozbywaniu się treści uznanych za "fałszywe". Znamienne, że w ocenie rzeczywistości odrzuca się chrześcijańską wizję operowania na faktach jako "informacjach odpowiadających rzeczywistości".

Skala zaangażowania funduszy wskazuje na modelowaniu, jakie treści w najbliższych latach pokażą się w sieci. Zwłaszcza, że Polska łączy się z zagranicznymi organizacjami. Przykładowo wspomniany wyżej Omidyar Network finansuje Change.org. Na tej platformie Irina Ovcinicov 15 grudnia 2016 rozpoczęła petycję do Rad Miasta Warszawy o przyjęcie uchodźców z Alleppo. Z tego samego źródła sfinansowana została Fundację ePaństwo. Odpowiada ona za platformę Sejmometr Daniela Mucyszyna do monitorowania ustaw. Z ePaństwem związany jest m. in. Jakub Górnicki.

Modelowanie treści oznacza nie tylko cenzurę, ale pokazywanie, że dane informacje są fałszywe i kierowanie zainteresowania na inne media. Problem zwiększa m. in. zaplecze techniczne Facebook, które pozwala na wyszukiwanie powiązań i ograniczanie źródeł, czyli osób, które wyszukują i upowszechniają treści.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną