Mucha się dziwi - trochę mnie dziwi reakcja na moją piosenkę w sali sejmowej i straszy, że PiS użyje siły wobec obywateli.  - Mam głęboką nadzieję, że to nie jest koniec zjednoczonej opozycji. Namawiam kolegów, by ściągnąć cugle z krytyką tego, co dzieje się w Nowoczesnej czy KOD. Tylko razem jesteśmy silni. Opozycja powinna przyjąć strategię wspólnego stanowiska wszystkich partii, które nie wspierają rządu. Platforma jest największą partią opozycyjną, mamy dużą liczbę parlamentarzystów, jesteśmy jedyną partią opozycyjną w Senacie. To nasza bardzo duża siła. (...). Partia rządząca stosuje argumenty siły wobec opozycji, bo uważa, że na tym polega demokracja, że silniejszy przejeżdża walcem po słabszym. Wcześniej czy później będzie to również dotyczyło polskich obywateli. Pan marszałek ciężko zapracował na to, żeby zgromadzić beczkę prochu bardzo pokaźnych rozmiarów. Decyzja o wykluczeniu z obrad posła Szczerby była już tylko iskrą, która rozsadziła tę beczkę w drobny mak. - mówiła Mucha mediom. Skomentowała też odśpiewanie  słynnej piosenki odśpiewanej sali sejmowej - Trochę mnie dziwi reakcja na nią i to, że media dały się tak łatwo przekonać do przejęcia narracji partii rządzącej w stosunku do tych kilku słów. (…) Próbowałam ośmieszyć słowo „pucz” użyte przez Jarosława Kaczyńskiego, a nie protest…— żali się Mucha.