Sąd po raz drugi łamie blokadę Marszu Wyklętych

0
0
0
/

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, podczas posiedzenia niejawnego, podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i oddalił w czwartek zażalenie władz miasta, które zabroniły przeprowadzenie II Marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Działacze organizacji skrajnie lewicowych tzw. Antify złożyli w hajnowskim urzędzie miasta wniosek o pozwolenie na przeprowadzenie w Hajnówce kontrmanifestacji.   W poniedziałek burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak zabronił  organizacji w tym mieście II Marszu Żołnierzy Wyklętych.  Swoją decyzję uzasadnił zapisami prawa o zgromadzeniach, które dopuszczają możliwość nie wydania zgody w przypadku, kiedy impreza może zagrażać bezpieczeństwu ludzi. Organizatorzy Marszu – ONR Białystok oraz Narodowa Hajnówka złożyli do sądu zażalenie na tę decyzję włodarza Hajnówki. Sąd Okręgowy w Białymstoku we wtorek uchylił decyzję burmistrza Hajnówki, uzasadniając werdykt faktem, iż burmistrz wydając zakaz przeprowadzenia Marszu, w żaden sposób nie udowodnił, że może on zagrażać komukolwiek. Poza tym sąd stwierdził, iż zakazywanie Marszu byłoby wbrew zapisom Konstytucji RP.  Od tego werdyktu do białostockiego sądu apelacyjnego odwołał się burmistrz Jerzy Sirak. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czwartek , podczas posiedzenia niejawnego, podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i oddalił zażalenie włodarza miasta. Organizatorami II Marszu Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce, zaplanowanego na 26 luty, jest podlaski oddział ONR oraz grupa młodych mieszkańców Hajnówki zrzeszona pod szyldem „Narodowa Hajnówka”. Marsz organizowany jest po raz drugi. W ubiegłorocznym, który przebiegł bardzo spokojnie, według obliczeń organizatorów, brało udział około 400 osób. Bohaterem narodowym, który będzie patronował Marszowi w Hajnówce jest, pochodząca z tych ziem, Danuta Siedzikówna „Inka”, sanitariuszka 5 Wileńskiej Brygady AK. Wybór Hajnówki na miejsce Marszu Żołnierzy Wyklętych, jak twierdzą jego organizatorzy, jest wyrazem wsparcia dla polskich patriotów, którzy w tym, leżącym w południowej części województwa podlaskiego mieście mają problemy z manifestowaniem swojej polskości i świętowaniem tu rocznic związanych z Polskim Podziemiem Niepodległościowym. Ten problem jaki, nie od dziś, istnieje w Hajnówce najdobitniej opisali w roku 2014 polscy patrioci z tego miasta w liście skierowanym do ówczesnych władz RP „Jako część społeczności nastawionej patriotycznie i szanującą naszą Ojczyznę – Polskę wielokrotnie mieliśmy okazję przekonać się o stronniczości władz i dyrekcji poszczególnych jednostek – głównie Hajnowskiego Domu Kultury. Utrudnia się nam przeprowadzanie patriotycznych akademii i oprawy uroczystości związanych z ważnymi dla Polski wydarzeniami”  a jednocześnie, jak czytamy dalej„władze miasta tolerują komunistycznych patronów ulic jak Hanka Sawicka czy Paweł Finder oraz nadają nowym ulicom nazwy komunistycznych działaczy – Jakuba Kołasa czy Janka Kupały” – podaje się w tym piśmie. Jego autorzy nie ujawnili swoich nazwisk, z obawy przed utratą pracy i innymi konsekwencjami, co niestety i tak spotkało niektórych z nich. Z pozyskanych przez nas informacji wynika, iż działacze organizacji skrajnie lewicowych tzw. Antify, którzy deklarują się jako „przeciwnicy faszyzmu”,  złożyli w hajnowskim urzędzie miasta wniosek o pozwolenie na przeprowadzenie 26 lutego w Hajnówce kontrmanifestacji.   Adam Białous

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną