Badania przeprowadzone przez zespół lekarzy z Wszechindyjskiego Instytutu Nauk Medycznych pod kierownictwem A.S. Bhadorii nie pozostawiają złudzeń – kobiety, które chociaż raz dopuściły się zabicia swojego nienarodzonego dziecka są zdecydowanie bardziej narażone na ryzyko zachorowania na raka piersi niż wszystkie inne, nawet te, w rodzinach których choroba ta występuje stosunkowo często.

Bahadoria przeanalizował 320 przypadków pacjentek z rakiem piersi oraz ich społeczno-ekonomiczny status decydujący o profilaktyce. Rezultat – ryzyko wystąpienia tej choroby wzrasta aż o 403 proc. po dokonaniu aborcji. Badanie to potwierdziło wnioski, do jakich doszedł wcześniej, w 2013 roku Dr. Ramchandra Kamath wraz ze współpracownikami. Otóż z przeprowadzonych przez nich analiz wynikało niezbicie, że wśród kobiet mieszkających w Bangladeszu ryzyko zachorowania na raka piersi wzrosło o 2000 procent. [!!!]

Naukowcy z obydwu zespołów potwiedzili istnienie tzw. „efektu dozowania” czyli wzrostu ryzyka wraz ze wzrostem liczby dokonanych przez daną kobietę aborcji – w przypadku dwóch zabitych dzieci poziom ryzyka sięga 76 proc., w przypadku trójki lub więcej – 89 procent.

Lekarze zauważyli jeszcze jedną prawidłowość – ze względu na społeczne napiętnowanie matek zabijających własne dzieci, zdrowe kobiety, które dopuściły się tego czynu wypierają się go zdecydowanie częściej niż chore na raka.

Julia Nowicka