„Za rządów PO-PSL Polacy stracili 340 mld złotych. Do dziś żadna z afer: "budowa autostrad", VAT, "Frankowa"... nie są rozliczone przez PiS” zauważył poseł Andrzej Maciejewski (Kukiz'15) we wpisie na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.
Rzeczywiście jest co najmniej zastanawiające, że Prawo i Sprawiedliwość ani na początku swoich rządów, ani obecnie, kiedy już umocniło swoją pozycję, nie kwapi się do rozliczania afer rządów PO-PSL. Faktem jest, że służby takie jak CBŚ czy CBA ruszyły z kopyta z prowadzonymi śledztwami i niektórzy łapówkarze już trafili za kraty, ale aferzyści w drogich garniturach śpią spokojnie.
Co więcej co poniektórym za rządów PO-PSL nadzorującym budowę dróg, czyli odpowiedzialnym za liczne przekręty, pozwolono nie tylko wyjechać z kraju, ale i zmienić obywatelstwo na podwójne.
Warto zaznaczyć, że żaden z polityków Prawa i Sprawiedliwości nie pokusił się o to, aby wyjaśnić swoim wyborcom, dlaczego jego ugrupowanie zrezygnowało z polityki „twardej ręki” wobec aferzystów, czego po PiS w zasadzie wszyscy oczekiwali, jako że rozliczenie afer i ukaranie winnych było jedną z obietnic wyborczych.