„Premier Szwecji popłakał się po przemówieniu w sprawie zamachu. I to już chyba koniec szwedzkiej reakcji na islamski terror w ich kraju...” napisała poseł prof. Krystyna Pawłowicz na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych, komentując reakcję szwedzkiego rządu na piątkowy zamach w Sztokholmie.
„Sprawców osądzą zapewne ze wszystkimi poprawnymi, demokratycznymi "szykanami", jak Beivika w Norwegii. Sala do ćwiczeń, prasa, telewizja, może przepustki i sala uciech...” wyliczała nie bez szyderstwa „szykany”, jakie zapewne spotkają zamachowca.
„Już zresztą rozpoczęto ich urzędową obronę i przydzielono adwokata... Samozagłada Szwecji idzie pełną parą.” zauważyła.
„Przywódca państwa, MĘŻCZYZNA, zamiast podjąć stanowcze działania w obronie swych zabijanych obywateli – PŁACZE!!! Szwedzi! Potomkowie walecznych Wikingów! Coście ze sobą zrobili!?” pytała.