Kompromitacja Sławomira Nowaka podczas posiedzenia Komisji Śledczej ds. Amber Gold

0
0
0
/

Jedyne, czego żałuję to to, że nie wcześniej nie odwołałem prezesa ULC – oświadczył były minister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej Sławomir Nowak, który podczas przesłuchania usiłował wmówić posłom, że był jedynym urzędnikiem państwowym, który właściwie zareagował na nieprawidłowości w sprawie OLT Express i Amber Gold [Sic!]. Były minister transportu odpowiadający we wtorek przed Komisją Śledczą ds. Amber Gold nie ma sobie nic do zarzucenia jeśli chodzi o sprawę OLT Express. Co więcej, wbrew faktom, twierdził, że nie sprawował bezpośredniego nadzoru nad prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Na pytanie, jak wykonywał bieżący nadzór nad prezesem ULC, odpowiedział, że przez specjalny departament lotnictwa i sekretarza stanu. Nie potrafił powiedzieć, jak szczegółowo wyglądał nadzór (jakie notatki sporządzano, jakie raporty) nad ULC. Nie przypominał sobie jednocześnie, aby prezes Grzegorz Kruszyński składał mu jakiekolwiek raporty. Wygląda zatem na to, i do takiego wniosku doszła Komisja, a wcześniej Najwyższa Izba Kontroli, że żadnego nadzoru zwyczajnie nie było - przytoczony przez przewodniczącą Małgorzatą Wassermann raport NIK stwierdza, że minister nie sprawował żadnej kontroli nad ULC, nie odbierał żadnych raportów ze strony sekretarza odpowiedzialnego za lotnictwo, nie prowadził żadnych kontroli w ULC i dopuścił się wielu innych zaniedbań. Jedyne na co zwrócił uwagę były minister Nowak, to skala zaniedbań ULC w zakresie wdrażania prawa unijnego. - Nie będę się odnosił do wniosków politycznych – oświadczył w odpowiedzi Nowak. Jednocześnie nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego nie zareagował w sposób adekwatny na notatkę z ABW informującą go o tym, że przez firmę OLT Express są wyprowadzane pieniądze z Amber Gold i nie zarządził stosownej kontroli. Nie potrafił też wyjaśnić, dlaczego nie odebrał OLT Express koncesji i nie zablokował dalszej działalności firmy, umożliwiając jej tym samym dalsze wyprowadzanie pieniędzy. - Pani przewodnicząca, ja nie pamiętam notatki ABW. Sądzę, że gdyby istniało zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa, to urzędnicy daliby mi odpowiednie sygnały alarmistyczne – oświadczył. Zapytany, dlaczego nie wysłał własnej kontroli mającej wyjaśnić doniesienia ABW i skonfrontować je ze stanowiskiem ULC, które twierdziło, że wszystko z firmami należącymi do Amber Gold jest w porządku, również nie potrafił udzielić odpowiedzi. Minister Nowak – podobnie zresztą jak i wielu innych zeznających przed Komisją – nie był w stanie przypomnieć sobie kluczowych informacji. Nie był również w stanie wyjaśnić, dlaczego podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury 29 sierpnia 2012, po incydencie OLT w Sofii, bronił ULC, twierdząc, iż urząd zadziałał błyskawicznie i profesjonalnie i zarzucając ówczesnej opozycji, a dzisiejszej partii rządzącej ataki polityczne, chociaż – jak sam zeznał przed Komisją – nie miał wówczas żadnej wiedzy na temat działań wspomnianego urzędu. Na pytanie, czy rozmawiał z ministrem Andrzejem Parafianowiczem o Amber Gold w kontekście nagrań, z których wynikało, że minister Parafianowicz powstrzymał niejedną kontrolę skarbową, bardzo się zdenerwował. - To jest pytanie poniżej pasa – grzmiał. Zapytany, dlaczego zwrócił się z wnioskiem o odwołanie Kruszyńskiego zeznał, że ze względu na opóźnienia w implementacji prawa unijnego, co groziło Polsce wysokimi karami. Wynika z tego zatem, że bynajmniej nie za nielegalnie wydaną koncesję dla OLT. Były już minister nie potrafił wyjaśnić, skąd miał wiedzę, że OLT Express upadnie, natomiast zapytany, czy miał wiedzę o objęciu parasolem ochronnym Marcina P. odpowiedział: „Nie mam żadnej wiedzy, aby jakiekolwiek środowisko, przestępcze, czy polityczne, objęło protektoratem Marcina P.” Najczęściej powtarzanymi przez blisko osiem godzin przesłuchania ministra Nowaka frazami było: „Nie odnotowuję w swojej pamięci”, „Proszę o uchylenie pytania”, „Pytanie jest z tezą i jako takie powinno zostać uchylone". - Jest pan mistrzem w uciekaniu od odpowiedzi na pytania – zwróciła się do Sławomira Nowaka Małgorzata Wassermann po wielu godzinach przesłuchania. Sprawę udziału ministra Sławomira Nowaka w aferze Amber Gold będzie wyjaśniać prokuratura.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną