Michał Tusk przed Komisją sejmową kreował się na główną ofiarę afery Amber Gold!
- Efektem mojej pracy dla OLT jest wiele negatywnych konsekwencji, które dotykają mnie do dziś. Mają związek z moim nazwiskiem i ojcem, Donaldem Tuskiem. Gdybym nie nazywał się Tusk i nie był synem Donalda Tuska, nie byłoby mnie tutaj dziś. Jestem traktowany gorzej niż inni - stwierdził Michał Tusk, spuszczając nieco z tonu i uderzając w pojednawczą nutę.
Tymczasem z mejli Marcina P. wynika – i zostało to jasno wyartykułowane podczas posiedzenia Komisji – że Michał Tusk „został im powierzony” a sam przestępca gospodarczy bał się go zatrudnić. Świadek Michał Tusk zeznał, iż odpisywał na mejle i odbierał telefony od pracowników OLT w trakcie wykonywania pracy dla portu lotniczego w Gdańsku. Jako pracownik OLT sporo informacji przekazywał ustnie (np. Frankowskiemu), co, jak twierdził, było typowe dla pracy konsultingowej. - Nigdy nie czułem, aby ktoś z OLT powoływał się na mnie, albo, że mogłem być parasolem ochronnym (w związku z osobą ojca). Domyślam się jednak, że mogło tak być – powiedział Tusk. Zapytany czy nie uważa, że istniał konflikt interesów w jego jednoczesnej pracy w OLT Express i Porcie Lotniczym w Gdańsku, Michał Tusk oświadczył, że żadnego konfliktu nie było. Zapewnił również, że żadnych niejawnych informacji spółce OLT Express nie przekazywał. Michał Tusk nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego kiedy OLT Express było zupełnie niewypłacalne, jemu zapłacono za jego pracę, chociaż żaden inny wierzyciel swojej należności nie otrzymał. Szczytem wszystkiego było jednak wyznanie Michała Tuska, iż razem z ojcem mieli świadomość, iż OLT Express „to lipa”. Nie potrafił jednak odpowiedzieć, dlaczego zatem razem z ojcem nie zdecydowali się poinformować o tym opinii publicznej.Komisja pytała świadka także o znajomość z Mariusem Olechem. Przypomnijmy, że jest to gdański przedsiębiorca, który był zainteresowany kupnem firmy OLT. Świadek przyznał, że zna Olecha, jednak nigdy z nim nie współpracował. Zaprzeczył również, aby kiedykolwiek Marcin P. wręczył mu kopertę. Zdaniem Tuska, wszystkie pieniądze, jakie pobrał od OLT, zawarte były w trzech fakturach (ostatnia z czerwca 2012 r.)
Pełnomocnikiem Michała Tuska przed Komisją Śledczą był Roman Giertych.
Fot. Sejm RP/twitter.com/kancelariasejmuŹródło: prawy.pl