Nie istnieje człowiek nieutrudzony i nieobciążony

0
0
0
/

Medytacje ewangeliczne z dnia 20 lipca 2017, Czwartek - (Mt 11,28-30). Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Po pierwsze zobaczmy mocno i podkreślmy jasność wypowiedzi Jezusa: brzemię jest lekkie a jarzmo jest słodkie, ale to wciąż jest brzemię i jarzmo! To znaczy coś trudnego! Nauka Jezusa Chrystusa nie jest teologią ziemskiego sukcesu, ale sukcesu wiecznego! Dlatego nie jest napisane, że znajdziemy ukojenie naszych ciał, ale dusz! To nie znaczy, że człowiek jest dualistyczny ekstremalnie, jakimś wewnętrznym oddzieleniem, bo jest jednością duszy i ciała. Obydwa są ważne! Gdyby ciało nie było ważne, Jezus Chrystus nie ustanowiłby dla nas Daru Eucharystycznego ze Swego Ciała i Krwi, a mamy ten Dar do końca świata! A zatem, jak się odnaleźć w nauce Chrystusa? Z pewnością indywidualnie. Każdy dzień ma dosyć swojej biedy. Niesiemy jarzmo, to znaczy trud bardzo konkretny i na naszą miarę. Brzemię też jest bardzo konkretne w nas, bo nikt nie ma takich samych trudów. Jednak nie mamy ich sobie wymyślać, prowokować lecz pokornie rozeznać, co Jezus daje nam do przyjmowania. To nie jest łatwe, nikt za niesienie owego brzemienia nie poklaszcze, nie dadzą za to orderów. I bardzo dobrze! Cichość i pokora są sposobem przeżycia tego, co nas spotyka. Ale cichości i pokory, też nie mamy sami z siebie. A zatem, co robić? W tym wszystkim tak naprawdę jest tylko jeden jedyny wybór! Jaki?... Każdy człowiek jest obciążony i każdy jest utrudzony. Dlaczego tak jest, to zupełnie inny temat, na teraz poprzestańmy na tym, że utrudzenie i obciążenie jest faktem. Kwestia nie polega na tym, czy będziemy robić wszystko, aby tego nie odczuwać, zagłuszać w sobie ten fakt utrudzenia i obciążenia. Prędzej czy później musimy się z tym zmierzyć. Wybór leży zupełnie w innym miejscu, a mianowicie w naszej całkowicie wolnej decyzji, czy idziemy z naszym obciążeniem i utrudzeniem do Jezusa Chrystusa, czy nie! Tylko tyle i aż tyle! Jeśli jednak Jezus Chrystus obiecuje lekkość i słodycz, a nie istnieje obietnica, której by nie spełnił, bo Jego Słowo staje się Ciałem, to znaczy realizacją w momencie wypowiedzenia, to czy musimy się dłużej zastanawiać nad wyborem? Przecież to jest wybór Miłości!

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną