Kolejna wygrana Angeli Merkel

0
0
0
/

Dwanaście lat rządów Angela Merkel ma już za sobą. Teraz odniosła kolejne zwycięstwo i na najbliższe lata będzie kanclerzem Niemiec. W niedzielnych wyborach nie miała właściwie żadnego rywala. Martin Schulz, nie licząc początków kampanii, nie potrafił pozyskać zwolenników. Wprawdzie liczba oddanych głosów na CDU-CSU była dużo niższa niż w poprzednich wyborach, ale 32,5 proc głosów pozwoliło odnieść jej zwycięstwo.   Niemcy pomimo fatalnych błędów w polityce migracyjnej, kontrowersyjnego stanowiska w sprawie ochrony klimatu i greckiego długu ponownie zaufali Angeli Merkel. Sama kampania do Bundestagu była wyjątkowo nieciekawa i nadano jej nazwę najbardziej nudnej kampanii wyborczej. Gdy Angela Merkel objęła przed dwunastu laty urząd kanclerza po Gerhardzie Schroderze niemiecka gospodarka była w stagnacji, a bezrobocie notowano wyższe niż w innych krajach Unii Europejskiej. Od 2005 roku, czyli od objęcia władzy przez obecną panią kanclerz, bezrobocie spadło aż o połowę, gospodarka ma się świetnie, a Niemcy mogą się pochwalić nadwyżką budżetową. I to zapewne stało się gwarancją niedzielnego zwycięstwa Merkel. Obecna pani kanclerz swoją karierę polityczną zawdzięcza Helmutowi Kohlowi, który po zjednoczeniu Niemiec wypromował polityczna gwiazdę ze wschodnich Niemiec. Nazywał ją pieszczotliwie „dziewczynką”. Ale kariera polityczna w cieniu innego polityka nie była szczytem marzeń Angeli, która od początku pracowała na przydomek ”machtig” – potężna. Toteż wykorzystała okazję, gdy na początku XXI wieku wybuchła afera o nielegalnym finansowaniu CDU. Wówczas Merkel oficjalnie odwróciła się od swojego protektora. Kohl nie mógł jej tego wybaczyć do końca swoich dni. Angela Merkel to cyniczny gracz polityczny nie mający żadnych oporów w pokonaniu nawet swego przyjaciela. Jako doktor chemii fizycznej ma ścisły analityczny umysł. Nazywają ją idealistką i pragmatyczką. Idealnie sprawdza się w kryzysowym zarządzaniu. Znana jest z tego, że potrafi rozbroić swoich oponentów, włączając do programu swojej partii postulaty przeciwników. Tak było w przypadkach ustaw o energii odnawialnej, płacy minimalnej, czy legalizacji małżeństw homoseksualnych. Dzięki tym działaniom zyskała poparcie w kręgach lewicy. Pijarowcy stworzyli wizerunek: ciepłej, subtelnej i miłej niemieckiej „mamuśki” – „Mutti”. Niemcy wiedzą, że ich Mutti piecze doskonałe placki ze śliwkami i ciastka porzeczkowe, wzrusza się na filmie „Pożegnanie z Afryką” i w zaciszu domowym z ulgą zrzuca eleganckie kostiumy, aby ubrać się w dżinsy i sweter. Wiedzą także, że ich przywódczyni nigdy nie stanie się bohaterką skandalu obyczajowego. Od 1998 roku jej drugim mężem jest Joachim Sauer profesor chemii kwantowej. Są zgodnym małżeństwem i stworzyli partnerski model dla swojego związku. Nie wszyscy wyborcy wielbią swoją kanclerz, która doprowadziła swój kraj do rozkwitu gospodarczego. Spora grupa wyborców nie może jej wybaczyć sprowadzenia do kraju rzesz imigrantów muzułmańskich. Niekontrolowana polityka otwartych drzwi doprowadziła do niepokojów terrorystycznych na terenie kraju. Niemcy nie mogą czuć się na swoich ziemiach bezpiecznie. Ciągle wybuchają większe lub mniejsze ataki spowodowane przez ekstremistów ze Wschodu Azji i północy Afryki. Dlatego podczas kampanii wyborczej Merkel nie wszędzie witana była entuzjastycznie. Na ulicach miast ludzie protestowali pod transparentami z hasłami : „Merkel musi odejść”. Na wiecu wyborczym w Heidelbergu Merkel została obrzucona pomidorami. W siłę urosła dotąd marginalna skrajnie prawicowa i antyemigrancka partia AfD. W samej gospodarce Niemiec można też dostrzec pewne pęknięcia - ukłony w stronę ekologów przyczyniły się do tego, że sektor energetyczny stał się bardzo drogi, a infrastruktura w zachodnich Niemczech wymaga odnowy. Pomimo to w badaniach przeprowadzonych przez Instytut Forsa 48 proc. opowiedziało się za Angelą Merkel jako najlepszym kandydatem na kanclerza. We przedwczorajszych wyborach jej partia odniosła ponownie zwycięstwo, pokonując znacznie SPD – 20,5 proc, głosów. Do Bundestagu jako trzecia potężna siła wejdzie partia Alternatywa dla Niemiec –AfD z 12,6proc głosów. Nie wiadomo jeszcze, jaka powstanie koalicja rządząca pod egidą Merkel. Jedno jest pewne, że CDU-CSU po bojach wyborczych weszła do parlamentu poobijana i na pewno będzie musiała zrewidować dotychczasową swą politykę migracyjną. Iwona Galińska

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną