Węgry pożyczą od Rosji 10 mld euro

0
0
0
/

Parlament węgierski przyjął w poniedziałek wielomiliardową pożyczkę na inwestycje związane z rozwojem węgierskiej energetyki jądrowej. Za przyjęciem podpisanej w styczniu b.r. umowy głosowało 110 posłów, 29 było przeciw, 19 wstrzymało się od głosu.

 

Szczegóły umowy nie zostały podane do wiadomości publicznej. Poinformowano jedynie, że warunki zaproponowane przez Moskwę były zdecydowanie bardziej korzystne od oferty banków. Węgrzy są w niej zobowiązani do spłacenia swojego długu w ciągu 21 lat w walucie euro wraz z odsetkami w wysokości 3,95-4,95 procent. Zwrot pożyczki ma się rozpocząć z chwilą otworzenia ostatniego bloku elektrowni. Posłowie opozycji alarmują, że umowa została podpisana bez wcześniejszego właściwych i transparentnych konsultacji i nadmiernie zbliża Węgry do Rosji.

 

Została ona - czego należało się spodziewać - zakwestionowana przez Komisję Europejską, która wszczęła dochodzenie mające stwierdzić jej zgodność z obowiązującym w UE prawem.

 

Nie sposób nie odnieść wrażenia, że Brukseli wcale nie chodzi o praworządność, ale fakt wymykania się państwa węgierskiego spod euro kołchoźniczej dyktatury. Przyjęcie oferty rosyjskiej po pierwsze oznacza poważne straty banków zachodnich, po drugie zaś uniezależnienie się od dyktatu instytucji europejskich, natomiast stworzenie 10 tys. miejsc pracy - gdyż tyle osób ma znaleźć dodatkowe zatrudnienie przy pracach związanych ze wspomnianą inwestycję - pozwoli Węgrom wzmocnić rozwijającą się obecnie w dobrym tempie gospodarkę.

 

Otwarcie nowych bloków elektrowni będzie oznaczało ponadto obniżenie cen energii, co z kolei umożliwi bardziej konkurencyjną produkcję.

 

10 mld euro pozwoli na pokrycie 80 proc. kosztów inwestycji. Wprawdzie kolejna pożyczka czyni z Węgrów najbardziej zadłużony kraj Europy, niemniej jednak dywersyfikacja instytucji, w których zaciągano kredyty, pozwala na w miarę niezależny rozwój i zachowanie równowagi. Według wszelkich szacunków, zysk elektrowni bardzo szybko pokryje koszty zarówno samej budowy, jak i odsetek od kredytu.

 

Rozbudowywana elektrownia, położona 100 km na południe od Budapesztu powiększy swoje możliwości emisyjne energii z 2000 MW do 4,400 tys. MW. Pierwszy reaktor ma ruszyć już w 2023 roku.

 

Julia Nowicka

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną