Tomasz Terlikowski atakuje narodowców - zarzuca im działanie na szkodę Polski

0
0
0
/

Tomasz Terlikowski na swoim portalu „Mały Dziennik" opublikował tekst „Zdejmij jarmułkę... Trudno o głupsze hasło! Narodowcy w awangardzie walki z dobrym imieniem Polski", w którym stwierdził, że dzięki „kretyńskim” hasłom narodowców „obraz polskich antysemitów znowu poszedł w świat. I umocnił zły obraz Polski". Zdaniem Tomasza Terlikowskiego „to, co zrobili narodowcy przed Pałacem Prezydenckim to skrajna, antypolska głupota. W apogeum walki o dobre imię naszego kraju, oni dla zdobycia kilku głosów i pokazania się, robią wszystko, żeby zły wizerunek utwierdzić. Wygłaszają przemówienia, które wpisują się w stereotyp polskiego antysemity i wznoszą okrzyki, które są zwyczajnie głupie". Tomasz Terlikowski za skandaliczne uznał hasło „zdejmij jarmułkę, podpisz ustawę" przeciwstawiające Izrael dobremu, jego zdaniem, judaizmowi. Według Tomasza Terlikowskiego takie hasła szkodzą Polsce, szkodzą „dobremu imieniu Polaków, przyczyniają się do zaostrzania sytuacji i pogarszania obrazu Polski w zachodnich mediach. Takie działania nie służą Polsce, ani Polakom, a zdecydowanie nam szkodzą". Komentując stanowisko Tomasza Terlikowskiego trzeba przypomnieć, że Izrael jest państwem religijnym, niemającym nawet świeckiego prawa rodzinnego, takiego jakie ma Polska (rozstrzyganiem spraw z zakresu prawa rodzinnego zajmują się sądy rabiniczne). Obywatelem Izraela nie może zostać Żyd katolik, choć Żyd ateista już tak. W Izraelu judaistyczne partie religijne są nieustannie w rządzie, zazwyczaj zajmują się indoktrynacją w duchu rasistowskim w armii izraelskiej. Rasizm i szowinizm państwa izraelskiego, czy to wobec Palestyńczyków czy wobec Polaków, wynika również z judaistycznej propagandy religijnej. Kreowanie więc judaizmu na miłą i sympatyczną religię podobną do katolicyzmu to nieporozumienie. Tomasz Terlikowski zarzuca narodowcom działalność antypolską, jak więc określić stanowisko Tomasza Terlikowskiego w sprawie islamskiej imigracji. W ostatnim czasie Tomasz Terlikowski opublikował na swoim portalu „Mały dziennik" dwa teksty dotyczące jego stosunku do imigrantów. W pierwszym „Dlaczego Kościół nie chce ewangelizować migrantów" publicysta wyraził swój smutek z tego, że duchowni nie nawołują do ewangelizowania imigrantów. Zdaniem Tomasza Terlikowskiego „z narracji kościelnej na temat migrantów znika wezwanie do ewangelizacji. Dokumenty watykańskich dykasterii zaczynają być pisane językiem laickich i lewicowych organizacji". Według Tomasza Terlikowskiego w dokumentach Watykanu nie ma nawet takiego nawet argumentu, „że zbliżają się czasy ostateczne (...), i że w takich okolicznościach chrześcijanie mają obowiązek zaryzykować swoje poczucie bezpieczeństwa, swoje status quo, by skuteczniej ewangelizować, misjonować przybyszów. (...) Zamiast tego mamy politycznie-poprawną nowomowę". W opinii Tomasza Terlikowskiego „wygląda to tak, jakby Kościół zapomniał, że został powołany wyłącznie po to, by głosić Jezusa Chrystusa (...) jedyną Drogę do Boga. Tam, gdzie Kościół tego nie robi, tam gdzie przestaje o tym mówić, gdzie skupia się na pomocy socjalnej czy społecznym zaangażowaniu, tak w istocie przestaje być do czegokolwiek potrzebny, przestaje wypełniać swoją misję". W kolejnym artykule „Trzeba przyjmować pukających do naszych drzwi. Ważne jednak, by oni rzeczywiście pukali do nas, a nie do naszych sąsiadów" Tomasz Terlikowski oświadczył, że nie jest „zwolennikiem egoizmu narodowego, zamknięcia drzwi przed ludźmi, którzy do nich pukają, tworzenia monoetnicznego monolitu". Zdaniem Tomasza Terlikowskiego obecność imigrantów w Polsce „niewątpliwie nas wzbogaca". W opinii Tomasza Terlikowskiego „chrześcijanie powinni ich, zgodnie z zasadą gościnności i solidarności, ugościć, otoczyć opieką, ewangelizować (tak, tak, to znaczy prowadzić ewangelizację po ukraińsku wobec ludzi często wyrwanych ze swoich wspólnot, kierować się do muzułmanów, którzy często w Polsce nie są szczególnie zakorzenieni w swojej religii), okazywać im solidarność". Jednak zdaniem Tomasza Terlikowskiego nie jest „naszym moralnym obowiązkiem jest przyjęcie tych, którzy pukają do Niemiec, Szwecji, Francji czy Wielkiej Brytanii. To zwyczajnie nie jest nasz problem". Komentując opinie Tomasza Terlikowskiego muszę stwierdzić, że bardzo ważnym aspektem kwestii imigrantów, jest to, że większość z nich nie przyjeżdża do nas by się z nami integrować, by zostawać Polakami katolikami, tylko po to by podporządkować nas i nasz kraj prawu szariatu. Islamiści biorą na poważnie swoją religię, której celem jest globalne państwo islamskie, w którym katolicy zostaną zniewoleni lub wymordowani. Katolicyzm to bardzo rozsądna religia, która zakazuje popełniania samobójstwa i wspierania wymordowania naszych rodzin i rodaków, a co gorsza wspierania ich śmierci wiecznej czyli apostazji z katolicyzmu na islam, jedynej możliwości zachowania życia doczesnego w kraju zniewolonym przez islamistów. Ta wynikająca z katolicyzmu troska o zbawienie, o ochronę życia wiecznego i doczesnego naszych bliskich i nas samych, zmusza nas do przeciwstawienia się jakiejkolwiek imigracji islamskiej do Polski. Katolicki charakter Polski musi być zachowany po to, by misjonarze katoliccy mieli logistyczne zaplecze dla głoszenia Ewangelii. Wpuszczając islamistów do Polski, zgadzając się na to, że zniszczą oni nas i nasz kraj, czyniąc z niego islamską tyranie, sprawi, że nie będzie komu głosić Ewangelii, a do tego dopuścić nie można.  

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną