Fotografia jako broń nowej lewicy

0
0
0
/

Polubienia i udostępnienia zmieniły myślenie ludzi. Nowa Lewica narzuciła antychrześcijańską kulturę obrazu. Dzięki temu rozwinęła się inwigilacja oraz wyobcowanie na skalę jaka nie była znana w dziejach.

        Kultura obrazkowa łączy się dziś z Instagramem. Ma on swoje korzenie na Uniwersytecie Stanforda. To właśnie tutaj wykładowca historii bliskiego Wschodu profesor Joel Beinin, maoista z Nowej Lewicy, usprawiedliwiał ataki muzułmanów na Żydów w ramach Intifiady z lat 1988-1992 (tzw. „ataków dla pokoju”). Obok niego znalazł się Denis Hayes, prezydent Bullitt Foundation, pacyfista, sprzeciwiający się zwalczaniu komunizmu w Wietnamie, a obecnie związany z ruchami ekologicznymi lewicy – w tym uchwalenia Dnia Ziemi, czy walki z globalnym ociepleniem. Tu również wykładał H. Bruce Franklin, doktorant w latach 60. z literatury angielskiej, maoista, współzałożyciel Bay Area Revolutionary Union (organizacji z celem „utworzenia rządów proletariatu” w USA). Na tej samej uczelni wykształcili się założyciele Instagram programista Kevin Systrom oraz inżynier oprogramowania Michel Krieger. W ich życiu znaczenie miał haktywizm, czyli marksizm opakowany w terminologię komputerową. Kevin Systrom w ramach „żartów” dokonywał włamań na konta w komunikatorze AOL. W trakcie studiów przez włoskiego profesora dowiedział się o popularnych w Chinach kamerach Holga. Wokół nich zrodziła się kultura zdjęć w stylu retro, co było estetyczną inspiracją dla późniejszego Instragram. Z kolei Mike Krieger na Uniwersytecie Stanforda ukończył program Systemów Symbolicznych. Sym Sys wyróżnia odrzucenie reguł prawa naturalnego. W centrum znajduje się komputer jako narzędzie symulacji pracy umysłu. Świat postrzegany jest tutaj na wzór postmodernistów jako zbiorowisko symboli. Kluczem staje się nie poszukiwanie Dobra, czy Prawdy, lecz operowanie informacją oraz badanie, jak się nią posługują ludzie. Na końcu tego procesu ujawnia się echo myślenia cybernetycznego, jakie wprowadziła Nowa Lewica. Człowiek jest traktowany na wzór urządzenia. Bez zrozumienia tego publikacje zdjęć na Instagramie wydają się tylko modą. W rzeczywistości zaś u swych podstaw zakładają wizję człowieka pozbawionego tego, co stałe i po chrześcijańsku etyczne. Program Systemów Symbolicznych wprowadza filozofię jako uzupełnienie matematyki, czy inżynierii. Umacnia antyetykę. Chrześcijaństwo sprowadza się do szerzenia Dobra i ocenianiu, czy ktoś nie czyni Zła. Logika maszyn zakłada, że ilość przekłada się nad jakość, bo miarą urządzeń jest skuteczność, a nie wartości. Dlatego polubienia i sondowanie co sądzą inni ma priorytet nad tym, czy ktoś przekazuje rzeczy godne zainteresowania. Upowszechnienie urządzeń do robienia zdjęć uczyniło fotografię dostępną każdemu. W połączeniu z logiką ilości Systemów Symbolicznych pojawiła się tendencja do rozpowszechniania obrazu ponad granice rozsądku. Zyskiwanie popularności wymaga robienia nadrealistycznych ujęć (stąd popularność Instagram, bo udostępnił zniekształcacze obrazu, czyli filtry). Wyjście młodzieży razem do kawiarni sprowadza się do pamiątkowych zdjęć kosztem rozmowy i żywego kontaktu. W 2018 w Polsce umacnia się moda na autokarykatury. Młodzi ludzie robią zdjęcia i zniekształcają je np. przez dodawanie sobie uszów, czapek, zwierzęcych nosów, buzi itp. Myśl w Systemach Symbolicznych wymaga prędkości. Chrześcijaństwo przez regułę starszeństwa wymaga uczenia się od mistrzów i wysiłku. Terminowanie wymaga długotrwałości. Nowa Lewica stawia na szybkość transmisji nad zastanowieniem się, czy ma ona sens. Maszynę poznaje się po tym, że przekazuje dane w sposób łatwy do implementacji, ekonomiczny dla pracy urządzenia. Skutkiem tego obraz jest ponad tekstem. O ile zajmuje więcej zasobów jest pozbawiony m. in. potrzeby pogłębionej analizy intelektualnej, co dziś określa się jako usability. Instagram dokonał optymalizacji. Zdjęcia przesyłał zmniejszone około 50-krotnie. Dla odbiorcy ocena i przewijanie zdjęć wymaga mniej wysiłku niż analiza tekstu. To wymusza spojrzenie obrazem. Za tym idą konsekwencje. Uproszczenie analizy zdjęcia łączy się z potrzebą filtrowania. Według redaktora Indepentent Andrew Griffina użytkownicy Instagrama nie widzą 70% tego, co jest publikowane. Zarazem fotografię z twarzami zyskują 38% więcej polubień według redaktora Social Media Boba Hutchinsa. Dlatego umacnia się potrzeba egoistycznego pokazywania siebie w autoportretach...   Więcej w najnowszym miesięczniku Moja Rodzina:

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną