Przeciwko mowie nienawiści

0
0
0
/

Totalitaryzm jest pojęciem, które zrobiło sobie złą prasę w świadomości społecznej, na skutek tragicznych doświadczeń XX wieku. Odwoływały się bowiem do najbardziej zwyrodniałych, pierwotnych instynktów ludzkich, przenosząc je na płaszczyznę życia zbiorowego.

 

Człowiek stał się obiektem kontroli, a wszelka nieprawomyślność skutkowała jego alienacją na skutek działania systemu, bądź wręcz fizyczną eksterminacją. Taki model państwa totalitarnego jest wspólnym mianownikiem dla politologii, socjologii, nauk prawnych, w końcu historii. Paradoksalnie przyszło nam żyć w czasach mentalnego totalitaryzmu.

 

Jesteśmy świadkami zmian aksjologicznych, które jeszcze kilka dekad temu pozostawały na marginesie wszelkich debat, stając się raczej elementem żartów, bądź w najlepszym wypadku przejawami dziwactwa. Dziś przedstawiciele tych prądów brylują, jako autorytety moralne, co gorsza wychowawcy Narodu. Za przykład może posłużyć tu niejaki prof. Hartman, profesor „etyki”, promujący swego czasu kazirodztwo.

 

Żyjemy w czasach, kiedy musimy wziąć na siebie brzemię obrońców cywilizacji. Konieczne staje się przewartościowanie pojęcia wolności, a przede wszystkim tolerancji. Nie można bowiem dopuszczać do głosu zwolenników lewackich eksperymentów. Nie można toczyć dyskusji ze śmiertelnym wrogiem!

 

Umiejętne posługiwanie się inżynierią społeczną sprawia, że sztandar chorych, dewianckich idei, jaką jest tęcza na pl. Zbawiciela jest dla szarego oglądacza TVN walką o wolność. Pojęcia rozumianego oczywiście z pozycji liberalnych. Manipulatorzy w sprytny sposób ukuli pojęcie „homofobii”, która być może niebawem może stać się jednostką chorobową, wpisaną do rejestru chorób przez pogrobowców tych, którzy homoseksualizm wykreślili z tego spisu. Jeszcze dwadzieścia lat temu dewianci nie ośmielili się podnosić postulatów legalizacji swoich zwyrodniałych związków, a tym bardziej chęci adoptowania dzieci. Dziś rzeczy te są możliwe.

 

Dlatego póki czas należy wprowadzić zakaz używania mowy nienawiści wobec rodziny, tradycji, cywilizacji. Nie oglądając się na krzyki prawoczłowieczych oszołomów należy takie działania penalizować, abyśmy pewnego dnia nie obudzili się w homoseksualnym hitleryzmie. Abyśmy za słowa krytyki zboczeń nie groziły sankcje karne, a Naród przetrwał w ujęciu biologicznym!

 

Witold Stefanowicz
 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną