Władze samorządowe pomogły w rabunku tatrzańskiej ziemi

0
0
0
/

O mafijnym działaniu struktur państwa, które łamiąc wiele przepisów prawa zezwoliło na przejęcie części Tatrzańskiego Parku Narodowego przez obcy, bliżej zidentyfikowany kapitał, ze starostą powiatu tatrzańskiego w Zakopanem Piotrem Bąkiem rozmawia Anna Wiejak

 

W Tatrach wrze z powodu decyzji MSW przeniesienia majątku Polskich Kolei Linowych do nowej spółki Polskie Koleje Górskie, która związana jest jest Mid Europa Partners. Teraz kolejka na Kasprowy Wierch należeć będzie do firmy z siedzibą w Luksemburgu. Poprzedni burmistrz Zakopanego Janusz Majcher twierdzi, że samorządy nic nie stracą. Czy Pan również tak sądzi?


- Ja uważam, że stracą samorządy, straci również Polska, a właściwie już straciła, dlatego że pozbyto się, sprzedano - bo trudno to nazwać prywatyzacją, ja tego nie uważam za prywatyzację, która dla mnie jest pojęciem pozytywnym, natomiast stała się rzecz negatywna - pozbyto się cennej cząstki narodowego majątku, przynoszącej dochód, mającej charakter symboliczny i będącej naturalnym monopolem. I o ile część tego stała się już ponad rok temu poprzez sprzedaż akcji spółki Polskie Koleje Linowe zagranicznemu funduszowi, to w tej chwili nastąpi przejęcie bezpośrednie tej spółki, już nie akcji, ale jej majątku.

 

To skutkuje tym, że dość rozlegle położony majątek, bo nie tylko w Tatrach, w Krynicy, w Szczawnicy, w Międzybrodziu Żywieckim, w Zawoji, w Kościelisku, ale przede wszystkim w Zakopanym będzie własnością spółki zagranicznej, która może ujawnić swoje prawa w księgach wieczystych. A jest to bulwersujące szczególnie, że część tego majątku, zespół Kolei Linowych Kasprowego Wierchu jest położony na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, który jest wpisany w UNESCO jako część światowego rezerwatu biosfery, jest na liście Natura, jest niepowtarzalnym narodowym skarbem i nabyty został przez państwo w drodze wywłaszczeń właścicieli prywatnych przed kilkudziesięciu laty i w tej chwili lekką ręką te nieruchomości będą własnością kapitału zagranicznego, którego pochodzenia tak naprawdę nie znamy

 

 

W jednym komentarzy stwierdził Pan, że państwo polskie postąpiło jak paser, który wywłaszczył właścicieli ziemi w celu ochrony przyrody, a potem za drobne pieniądze sprzedał te ziemie inwestorowi. Czy można powiedzieć, że w konsekwencji cztery gminy tatrzańskie wchodzące w skład spółki (Zakopane, Poronin, Bukowina Tatrzańska i Kościelisko ), działały jako "słup" dla biznesmenów z MEP?

 

- Ja to tak zrozumiałem, że dały się instrumentalnie wykorzystać cztery gminy, ich burmistrze i wójtowie dali się wykorzystać i umożliwili zagranicznemu kapitałowi przejęcie nieruchomości na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Myślę, że być może w innym kontekście sytuacyjnym w Polsce ci, którzy się do tego przyczynili, będą się musieli z tego wytłumaczyć, bo nie jest tak, że można sobie tak swobodnie majątkiem narodowym, wbrew opinii publicznej dysponować. Na pewno rejon Kasprowego Wierchu był częściowo wywłaszczony w latach 60. pod ochronę przyrody. Górali pozbawiono wtedy własności za symbolicznym odszkodowaniem, którego większość nie wzięła, a niższa część czyli tereny leśne była własnością państwa Uznańskich - zostało im to odebrane dekretem PKWN o przejęciu lasów nie stanowiących własności państwa w 1945 r. bez odszkodowania. Właściciele prywatni w imię dobra wyższego, w imię racji stanu, pod utworzenie parku narodowego zostali pozbawieni własności, a później ich własność państwo sprzedało, pomijając ich właścicieli. 

 

Normalnie, wywłaszczony teren sprzedaje się w trybie ustawy o gospodarce nieruchomościami, to najpierw powiadamia się o tym byłego właściciela lub jego spadkobierców, czy by nie chciał kupić. Tutaj nic takiego nie nastąpiło.

 

Moim zdaniem mogło tu dojść do przekroczenia pewnych ustaw, bo mamy ustawę z 6 lipca 2001 r. o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju, która w Art. 2 mówi, że: "zasoby przyrodnicze parków narodowych należących do Skarbu Państwa nie podlegają przekształceniom własnościowym", a właśnie grunty i budynki związane z gruntem są częścią tych zasobów przyrodniczych, bo jeżeli budynek stacji kolei linowych stoi na skale, ta skała razem z budynkiem stanowi nieruchomość, to jest to również zasób przyrodniczy, w związku z czym nie powinny być w ramach tego zasobu dokonywane przekształcenia własnościowe.

 

Wielokrotnie pytaliśmy na ten temat, i tak jak do wszystkich innych naszych pytań sprzedający się ustosunkowywali, to omijali skrzętnie.

 

 

Jakie w tej chwili opcje mają właściciele gruntów? Czy zamierzają wystąpić z pozwem?

 

- Część oczywiście tak. W starostwie powiatowym są złożone wnioski byłych właścicieli wywłaszczonych hal, domagających się zwrotu nieruchomości, tylko że to nie jest takie proste, żeby teraz takiego zwrotu nieruchomości dokonać. Po pierwsze musi być wspólny wniosek wszystkich współwłaścicieli. Dla przykładu współwłaścicielem Hali Gąsienicowej było kilkaset osób i teraz spadkobiercy wszystkich tych kilkuset osób musieliby wspólnie złożyć wniosek. Przy czym nie wiadomo, czy byłyby przesłanki zwrotu, bo zwrot jest możliwy jeżeli cel wywłaszczenia nie został spełniony. To zostało wywłaszczone pod ochronę przyrody, pod park narodowy, zatem ten cel został spełniony i teraz następuje wtórne rozporządzenie tym majątkiem, zatem rodzi się pytanie, czy zwrot byłby skuteczny. Istniejące w Polsce prawo nie daje im za dużych szans.

 

 

Czy jest rozważana kwestia przyznania im odszkodowania za te grunty?

- Oni odszkodowanie otrzymali

 

 

Ale symboliczne, bądź nie przyjęli pieniędzy wcale...

- 5-10 gr za metr kwadratowy gruntu. Rzeczywiście znaczna część nie wzięła tych odszkodowań. One były w depozytach sądowych, a taki depozyt sądowy po dziesięciu latach przepada, więc na pewno wtórnego odszkodowania nie mogą dostać.

 

Dziękuję za rozmowę

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną