Bo egoizm i własny interes nas pociągają...

0
0
0
/

Papież mówi o kryteriach prawdziwej miłości. Wyjaśnił, że miłość polega na konkretach, które się komunikuje innym. – To miłość stała, a nie jakiś tylko entuzjazm. To często miłość bolesna. 

 

W ten sposób Franciszek komentował czwartkową Ewangelię, w której Jezus mówi uczniom o potrzebie trwania w Jego miłości. Właśnie w tym kontekście Ojciec Święty sformułował dwa kryteria miłości. Pierwszym z nich jest to, że miłość polega „bardziej na czynach, niż na słowach”. A zatem prawdziwa miłość to nie „opowiastka z telenoweli, która co najwyżej pobudzi bicie serca”. Jezus sam mówi o tym: „Nie każdy, kto mi mówi «Panie, Panie!», wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca” (Mt 7, 21).

 

„To znaczy, że prawdziwa miłość jest konkretna, zawiera się w czynach – wyjaśnił Ojciec Święty. – To miłość stała, a nie jakiś tylko entuzjazm. To często miłość bolesna. Pomyślmy o miłości Jezusa niosącego krzyż. A o dziełach miłości Jezus naucza nas w rozdziale 25 św. Mateusza. Pełni je ten, kto kocha. Tam mamy protokół sądu [ostatecznego]. Byłem głodny, a dałeś mi jeść itd. Konkret. Także błogosławieństwa, które stanowią «program duszpasterski» Jezusa, są konkretne”.

 

Jak przypomniał Papież, jedną z pierwszych herezji chrześcijaństwa było myślenie gnostyckie. Uważało ono Boga za kogoś odległego, nieokreślonego. Tymczasem miłość Ojca była konkretna: zesłał On swojego Syna, który stał się człowiekiem, aby nas zbawić.

 

Drugim kryterium chrześcijańskiej miłości jest jej komunikowanie. Ta miłość nigdy nie pozostaje izolowana – zaznaczył Franciszek. Miłość daje z siebie i przyjmuje, tworzy tę samą relację, jaka istnieje między Ojcem i Synem – relację sprawianą przez Ducha Świętego.

 

„Nie ma miłości bez wzajemnego komunikowania, nie ma miłości izolowanej – kontynuował Papież. – Ktoś mógłby spytać: «A przecież mnisi i mniszki? W klauzurze żyją w izolacji... ». A jednak się komunikują i to bardzo: z Panem Bogiem, a także z tymi, którzy szukają Słowa Bożego... Prawdziwa miłość nie może się izolować. Jeśli się izoluje, nie jest miłością. To uduchowiona forma egoizmu, zamknięcia w sobie w poszukiwaniu własnej korzyści... To egoizm”.

 

A zatem trwanie w Jezusowej miłości oznacza czynność i zdolność komunikowania, dialogu z Bogiem i z bliźnimi. Dlatego, jak zaznaczył Papież, trzeba się modlić „o łaskę tej radości, której świat dać nie może”.

 

„To takie proste. Chociaż nie jest łatwe – stwierdził Ojciec Święty. – Bo egoizm i własny interes nas pociągają; i pchają nas do nie czynienia i nie komunikowania. Co mówi Pan o tych, którzy będą trwali w Jego miłości? «To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna». Pan, który trwa w miłości Ojca, jest radosny. Chodzi o radość, która często przychodzi wraz z krzyżem. Ale tej radości, jak sam Jezus powiedział, nikt wam nie będzie mógł odebrać”.

 

Not. MP

za: rv

fot. flickr.com

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

 

Źródło: prawy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną