Korwin o Piłsudskim, postaciach z których możemy być dumni i tych które na szacunek nie zasługują [WYWIAD]

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

W trakcie trzeciego dnia targów książek historycznych Janusz Korwin-Mikke w udzielonym portalowi Prawy.pl wideo wywiadzie skrytykował Piłsudskiego, i podzielił się z widzami swoją oceną tego które wydarzenia i które postacie historyczne powinniśmy doceniać a które nie zasługują na nasz szacunek.

Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu we wpisie „Awantura o Piłsudskiego” stwierdził, że opublikowany w „Najwyższy Czasie” artykuł Tomasza Sommera "Jak Piłsudski chciał zostać sowieckim komisarzem" „jest dobrze udokumentowany. Oczywiście śp. Józef Piłsudski nie był żadnym komisarzem - natomiast to, że spiskował z komunistami wydaje się wielce prawdopodobne, biorąc pod uwagę Jego litewską chytrość i gotowość do agenturalnej współpracy”. Zdaniem prezesa partii Wolność za kontakty z komunistami w 1920 „Piłsudski jako brygadier powinien zostać natychmiast rozstrzelany; natomiast ten Jego pomysł (jeśli śp.Tomasz Dąbal zeznawał prawdę - bo ludzie w łapkach NKWD pletli rozmaite bzdury!) wystawia Mu znakomite świadectwo jako politykowi... jeśli, oczywiście, ktoś uważa, że nieważne są środki tylko cele, że polityk powinien być skuteczny a nie uczciwy - i, że "nie należy interesować się, jak się robi kiełbasę ani jak się robi politykę" (śp.Otton vov Bismarck). W każdym razie: do tej pory uważano (tzn.apologeci "Marszałka" twierdzą, że osobiście szablą gromił On pod Radzyminem bolszewików..) , że Piłsudski przed Bitwą Warszawska złożył dymisję, oświadczył, że wojna jest przegrana i wyjechał pożegnać się z rodziną. Uważano, że bardzo źle to świadczy o sile Jego charakteru. Tymczasem wygląda na to, że Piłsudski wcale się wtedy nie załamał: On knuł!” W swoim wpisie były europoseł zwrócił uwagę, że sprężyną intrygi był śp.Andrzej Strug - a był to Wielki Mistrz polskiej masonerii, Masoneria miał liczne wtyki wszędzie, również u komunistów - i z jej pomocą ten plan B Piłsudskiego mógłby się może i udać”.

 

We wpisie „Piłsudski, Bandera i Jùszczenko” Janusz Korwin-Mikke protestował przeciwko porównywaniu Bandery i Piłsudskiego. Zdaniem prezesa partii Wolność „Józef Piłsudski zapewne kazał zabić parę osób - ale z konkretnych powodów; nawet Mu do głowy nie przyszło, by urządzać ludobójstwo”.

 

Były europoseł w swoim wpisie zwrócił uwagę, że „Piłsudski nie był narodowcem – wręcz przeciwnie, i był przez narodowców znienawidzony; do tego stopnia, że po Jego śmierci urządzali... msze dziękczynne (tak, w kościołach katolickich)”.

 

W wpisie „Rocznica jednej z najważniejszych bitew” Janusz Korwin-Mikke przypomniał, że „planu Bitwy Warszawskiej był śp.gen.Tadeusz Rozwadowski. (…) śp.Józef Piłsudski, Naczelny Wódz, został o tym planie "poinformowany" - podobnia jak śp.gen.Maksym Weygand. Zaraz po podpisaniu tego rozkazu, sprzecznego z forsowanym przez Niego, Piłsudski złożył rezygnację na ręce śp.Wincentego Witosa, premiera, oświadczył Mu, ze wojna jest przegrana - i wyjechał pożegnać się z przebywającą na Podgórzu śp.Aleksandrą Szczerbińską. Podobno przeżył załamanie nerwowe: Czemu trudno się dziwić - biorąc pod uwagę, że sam tę wojnę rozpętał więc mógł czuć się za nią odpowiedzialny. Doszło jednak do rzeczy rzadko spotykanej: nawet uroczysty rozkaz motywacyjny musiał za Niego wydać gen.Rozwadowski: Piłsudski wrócił na pole bitwy gdy - według Jego własnych "Pamietników": "Nad Wieprzem cichły juz działa". Zresztą tak naprawdę Piłsudski dowodził tylko jedną operacją: napadem na pociąg pocztowy, pod Bezdanami, w 1908 roku. Z tego to powodu śp.ks.Adam Sapieha, biskup krakowski, nazywał Go "Czerwonym bandytą spod Bezdan" i próbował zapobiec pochowaniu Go na Wawelu (uzasadniał to też dodatkowo Jego konwersją na luteranizm). Potem trumnę kazał przenieść: Propaganda lewicowa wyłazi ze skóry by zamazać prawdę o tej Bitwie”.

 

W wpisie „Rada Regencyjna, Piłsudski i Hitler” Janusz Korwin-Mikke skrytykował tekst "Marsz Niepoważnych" autorstwa Mariana Piłki, w którym ten polityk partii Prawica RP stwierdził, że „wszystko to co pisze JKM jest niepoważne i nieprawdziwe. W dniu 7 października 1918 r., Polska nie odzyskała niepodległości. Tego dnia Rada Regencyjna powołana przez państwa zaborcze i ciesząca się bardzo ograniczona władzą autonomiczną na terenie zaboru rosyjskiego pod okupacją państw centralnych, ogłosiła deklaracje suwerenności Królestwa Polskiego. Oczywiście, pomimo pewnych zasług Rady w budowaniu zrębów polskiej administracji, szkolnictwa, czy sądownictwa, Rada ta była skompromitowana kolaboracją z przegrywającymi wojnę państwami centralnymi”.

 

Zdaniem prezesa partii Wolność „Piłka wypisuje nonsensy. Po pierwsze: jeśli ktoś jest monarchistą, to ma prawo uważać dzień ogłoszenia niepodległości Królestwa Polskiego za święto radosne – a likwidację Królestwa i powołanie na jego miejsce „Rzeczypospolitej” (która już raz doprowadziła Polskę do ruiny!) za tragedię. Po drugie: od kiedy konserwatysta uważa organ za „skompromitowany” tylko dlatego, że jego protektor przegrał wojnę?? A gdyby Mocarstwa Centralne wygrały, to RR nie byłaby, jak rozumiem, „skompromitowana”. Ale, po trzecie:skoro RR była „skompromitowana” - to dlaczego przyjęcie władzy z jej rąk nie jest kompromitacją?”

 

W swym tekście były europoseł przypominał, że „ RR niemal bez dyskusji przekazała władzę śp.Józefowi Piłsudskiemu. Być może dlatego, że sytuacja stawała się rewolucyjna, i tylko socjalista mógł ją opanować – a być może po prostu jej to z Berlina zasugerowano. Przypominam, że Piłsudski był agentem austriackim, a potem i niemieckim – być może więc po prostu RR przekazała władzę płatnemu agentowi niemieckiemu – który, jak rozumiem, „nie jest skompromitowany”.”

 

Według Janusza Korwin-Mikkego „istnieje poważne podejrzenie, że agent niemiecki Piłsudski wraz z innym agentem niemieckim, Włodzimierzem Ulianowem (ps.”Lenin”) zmontowali pour le Roi de la Prusse wojnę, w wyniku której dwaj potencjalni wrogowie Niemiec wykrwawiali się wzajemnie, a uwaga Polski była odwrócona od plebiscytów. Nikt jakoś nie wspomina, że Polacy – zwłaszcza z Prus Wschodnich – nie głosowali za Polską – bo obawiali się, że tym samym znajda się w Bolszewii!”.

 

Rozmawiał: Jan Bodakowski

Źródło: Jan Bodakowski

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną