Ziemkiewicz – ekscesy Wałęsy na pogrzebie Busha to „wieśniarski lans”

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

W swoich ostaniach tekstach na portalu Interia, Rafał Ziemkiewicz kolejny raz trafnie opisał żenujący stan lewicowej opozycji w Polsce. W artykule „Bezradne literki” publicysta przypomniał, że minęła trzecia rocznica utworzenia KOD i nikt prócz Kijowskiego (organizatora rocznicy) i kilku emerytek na obchodach się nie pojawił.

Według Rafała Ziemkiewicz, ekscesy Wałęsy na pogrzebie Busha to „wieśniarski lans”, protest nie wiadomo przeciwko czemu, „zwłaszcza, kiedy spod niedopinającej się marynareczki z pedetu widać z nich tylko OSUA”. W swoim artykule publicysta przypomniał „zdjęciami z archiwum, głównie z pogrzebu Jaruzelskiego, na którym Wałęsa ubrany był i zachowywał się z należnym dla zmarłego szacunkiem. Bo na pogrzeb prawdziwych bohaterów wolnej Polski, "Inki" Siedzikówny i "Zagończyka" Selmanowicza przyszedł jak na ryby i, żeby zaznaczyć swą ważność, demonstracyjnie wyszedł w trakcie”.

 

Opisując drogę życiową Lecha Wałęsy, Rafał Ziemkiewicz przypomniał o dokumentach, które „dawno już powiedziały nam wszystko o pokrętnej drodze życiowej TW "Bolka" i prowokatora, który, podesłany Wolnym Związkom Zawodowym Wybrzeża przez Służby, zbiegiem przypadków i własnym sprytem stanął na czele strajku, zrobił oszałamiającą karierę, aż uwierzył, że jest potomkiem rzymskiego cesarza Walensa - a potem stracił to wszystko i zaplątany w kłamstwach i urazach nie może uwierzyć, że znowu jest nikim”.

 

Rafał Ziemkiewicz opisał też w swoim tekście KP POKO czyli "Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska Koalicja Obywatelska" „nowy byt polityczny, powstały z przejścia do PO ośmiorga posłów Nowoczesnej (…) Co najśmieszniejsze, w tej liczbie wróciło do PO dwóch posłów, którzy zostali wybrani z jej list”.

 

W wcześniejszym artykule (opublikowanym na Interii) „Wszyscy ubabrani” Rafał Ziemkiewicz przypomniał dziennikarza TVN Bertolda Kittela, który „powinien (...) otoczony ostracyzmem” bo „posłużył jako "cyngiel" (...) afery, mającej na celu zniszczenie wiceministra Obrony Narodowej Romualda Szeremietiewa, gdy ten zablokował jakieś mocno śmierdzące i idące w grube miliony interesy na zamówieniach broni (...) Po latach okazało się, że wszystkie zarzuty wobec Szeremietiewa faktycznie były spreparowane”.

 

Jak przypomina Rafał Ziemkiewicz „teraz Kittel został uhonorowany dziennikarską nagrodą za telewizyjny reportaż o "wafel SS", czyli kilku neonazistach celebrujących urodziny Hitlera swastyką z wafelków w dolnośląskim lesie. Wiele wskazuje, iż rzekomy reportaż był ustawką. (…) Organizator imprezy twierdzi, że zainscenizowanie "urodzin Hitlera" zamówiono u niego i zapłacono za to 20 tysięcy”.

 

Według Rafała Ziemkiewicza „nagrodzenie tak żałosnego paszkwilanta nie jest tu odosobnionym przypadkiem. Tomasz Piątek, autor książki o Antonim Macierewiczu, sprawiającej wrażenie parodii, też otrzymał nagrodę. Co prawda przyznaną przez Niemców (…) Zresztą oprócz Niemców swoją nagrodę Piątkowi wręczyli także "studenci wydziałów dziennikarstwa ze wszystkich polskich uczelni".”

 

W opinii Rafała Ziemkiewicza „Ryszard Kapuściński, człowiek, który pod dyktando sowieckiego wywiadu zmyślił cesarza Etiopii, opisał i sprzedał swą powieść do wszystkich krajów świata jako mistrzowski reportaż, też się na patrona dla wyróżnienia za ułożenie wafelkowej swastyki nadaje”.

 

Opisują elity III RP Rafał Ziemkiewicz opisał też prawników "mataczaków" którzy „zaczynają się stręczyć na autorytety od praworządności” i dla których „prawo jest tylko zbiorem kruczków i sztuczek, umożliwiających im robienie różnych "myków" - dzięki tym "mykom" różne wynajmujące mataczaka koncerny mogą doić i kroić na grubą kasę leszczy, taki leszcz "umrze, a pieniędzy nie zobaczy", choćby mu się nie wiem jak należały, a mataczaki dostają w nagrodę taaaaką kasę, i chwalą się tym z poczuciem nieskończonej wyższości”.

 

W swoim artykule Rafał Ziemkiewicz przypomniał też sędziów „którzy pajacują w koszulkach "konstytucja", i z mataczakowym uśmieszkiem rżną głupa, powiadając - no co, ma władza coś przeciwko konstytucji? Przecież to nie żadna polityczna demonstracja”.

 

Rafał Ziemkiewicz skrytykował też postawę niektórych hierarchów pisząc o tym, że „kardynał Nycz raczył był odprawić mszę dziękczynną za dwunastoletnie rządy w Warszawie, w których dopatrzył się realizowania "królestwa Bożego na Ziemi". W czym konkretnie, ciekaw jestem? W "zorganizowanej grupie przestępczej", której przez lata pani prezydent w Ratuszu nie zauważała, może dlatego, że jej uwagę zajęła kamienica, którą sama dzięki niej otrzymała? W promowaniu "Klątwy" i "Golgoty Piknik", w tęczy-przekręcie, ustawionej co prawda głównie po to, żeby za "dzierżawę dzieła sztuki" miasto płaciło jej właścicielowi jakieś bodaj sto tauzenów miesięcznie, ale przecież także po to, by "zeświecczyć" plac Zbawiciela, zneutralizować jego religiancki charakter, i przerobić na "zbawiks". Komuniści uszanowali, a HGW nie uszanowała - podobnie jak ze świętą Zofią, która została usunięta z nazwy sławnego szpitala położniczego”.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną