Minął rok represji dla polskich poszukiwaczy

0
0
0
Janusz Modzelewski zaraża pasją najmłodszych
Janusz Modzelewski zaraża pasją najmłodszych / Fot. FB

1 stycznia 2018 r. weszło w życie nowe prawo przegłosowane przez posłów wielu partii politycznych (chociaż większość nie wiedziała, że taki zapis jest w tym, co głosują, bo poszukiwaczy bez konsultacji społecznych dodano po cichu do ustawy o deregulacjach zawodowych).

W skrócie: przegłosowano, że chodzenie z wykrywaczem metalu, poszukując zabytków bez zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków, to.... PRZESTĘPSTWO. Ergo, wykrywacz z Biedronki za 200 zł, dołek na własnej działce i zawiasy na dwa lata, koniec pracy w banku itd. Idiotów nie sieją, ale... zrobiono to, by zabezpieczać stanowiska archeologiczne (tych mamy 435 tysięcy, więc chyba więcej niż Egipt, bo w Polsce płacono archeologom od stanowiska!). Efekt?

Kilka procent ze 100 tys. poszukiwaczy zostawiło (chwilowo?) pasję. Reszta chodzi po nocach, po lasach lub oglądając się częściej za siebie. Część z nich chodzi intensywniej niż dawniej, wiadomo, dodatkowa adrenalina (wszak żyjemy w Polsce).

Czy coś uratowano? Nic. Tak jak gremialnie poszukiwacze ze względu na głupie prawo zgłaszali znaleziska mówiąc o tym, że wygrzebały skarb dziki, że potknęli się w lesie, że kopali robaki na ryby, tak teraz, kiedy prawo zaostrzono, zgłoszenia umarły... Ile osób występuje po oficjalne decyzje? Czas trwania ich wydawania, opłaty skarbowe, opieszałość urzędników, czasami ich niechęć, okres oczekiwania, trudności ze zgodami właścicieli pól, którzy na papierze nie chcą wyrażać zgody na poszukiwania, a ustnie, owszem - to wszystko powoduje, że pomimo małego wzrostu występowania o legalne "wykopki", dalej, nie robi tego nawet jeden procent poszukiwaczy!.

Przepływ informacji o naszym dziedzictwie zamarł, a zabytki jak były wykopywane, tak są. Nauka nie dostaje ani informacji o nich, ani o kontekście miejsca, z którego pochodzą. Dlaczego? Bo kilku psychicznie niezrównoważonych tumanów uznało, że metoda ZOMO jest najlepsza: uznać pasję historyczną za przestępstwo i bić pałą po głowie, zamiast edukować, współpracować, ustalać kompromisy i razem zrobić coś fajnego.

Oby Polska w 2019 była mądrzejsza.

Robert Wyrostkiewicz

Źródło: felieton

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną