Szef ochrony Finału WOŚP w Gdańsku zatrzymany. Oszukał policję

Mężczyzna wprowadził policję w błąd, twierdząc, że Stefan W., zabójca Pawła Adamowicza, posługiwał się plakietką „Media”. O sprawie poinformowała Prokuratura Krajowa.
„Na polecenie prokuratury został zatrzymany szef ochrony imprezy #WOŚP z 13 stycznia w Gdańsku”
– podała PK na Twitterze.
Na polecenie prokuratury został zatrzymany szef ochrony imprezy #WOŚP z 13 stycznia w Gdańsku
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) 21 stycznia 2019
„Wprowadził policję w błąd, że Stefan W. posługiwał się plakietką Media#prokuratura”
– napisano w kolejnym wpisie.
Wprowadził policję w błąd, że Stefan W. posługiwał się plakietką Media#prokuratura
— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) 21 stycznia 2019
Prokuratura prowadzi śledztwo, które ma zbadać prawidłowość organizacji i zabezpieczenia 27. Finału WOŚP w Gdańsku. Po zamachu na prezydenta Adamowicza, niezależnie od postępowania prokuratorskiego, szef MSWiA Joachim Brudziński zadecydował o wszczęciu kontroli w Agencji Ochrony „Tajfun”, która zabezpieczała imprezę.
W ubiegłym tygodniu pełnomocnik firmy „Tajfun” Łukasz Isenko poinformował, że agencja współpracowała po raz pierwszy z organizatorami gdańskiego finału WOŚP. Potwierdził także, że do biura firmy przyszli przedstawiciele Departamentu Zezwoleń i Koncesji MSWiA i rozpoczęli kontrolę działalności firmy.
– Zabezpieczona została cała dokumentacja związana z zarejestrowaniem firmy i jej prowadzeniem. Teraz wszystkie te dokumenty podlegają weryfikacji kontrolerów
– mówił Isenko.
Pytany o doniesienia, jakoby Stefan W. miał podrobiony identyfikator dla mediów, dzięki któremu udało mu się wejść na scenę, Isenko odpowiedział, że „żaden z pracowników ochrony nie miał możliwości oględzin tego identyfikatora”. Dodał, że informacje na ten temat posiada z przestrzeni publicznej, a sam „nie ma informacji, żeby zostało to zweryfikowane”.
– Identyfikator jest zabezpieczony i w posiadaniu śledczych
– podkreślił.
Stefan W. w osobnym śledztwie, dotyczącym zabójstwa Pawła Adamowicza, usłyszał zarzut zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Czyn ten jest zagrożony karą co najmniej 12 lub 25 lat więzienia, a nawet dożywociem. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Gdański sąd na wniosek prokuratury zdecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. Prokuratura wystąpiła także o przeprowadzenie badania psychiatrycznego Stefana W.
Źródło: polskieradio24.pl