„Wyborcza” publikuje „taśmy Kaczyńskiego”. Miała być „bomba”, a wyszedł niewypał

„Gazeta Wyborcza” opublikowała nagrania rozmowy m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Dotyczy ona kwestii budowy wieżowców w Warszawie – inwestycji powiązanej ze środowiskiem partii spółki Srebrna oraz kwestii pozyskania pieniędzy na inwestycję. Publikacja miała doprowadzić do upadku rząd PiS-u, jednak raczej nic z tych zapowiedzi nie będzie.
Rozmowy zostały ujawnione za sprawą austriackiego biznesmena Geralda Birgfellner'a, który odpowiadał za wykonanie prac przygotowawczych, w tym projektu architektonicznego, strategii realizacji, wyceny nieruchomości. Prowadził także negocjacje z wykonawcami, zatrudniał pracowników i architektów.
Zawarta umowa przewidywała, że dostanie on wynagrodzenie w wysokości 3 proc. wartości inwestycji po zakończeniu budowy. Okazało się jednak, że na przeszkodzie stanął warszawski ratusz, który wstrzymywał prace nie wydając wymaganych zgód.
– Jeśli nie wygramy wyborów, to nie zbudujemy wieżowca w Warszawie
– miał powtarzać Kaczyński w rozmowie z 27 lipca 2018 r.
W rozmowie z Jarosławem Kaczyńskim Austriak domagał się zapłaty za poniesione koszty, jednak byłoby to wbrew umowie.
– Wszystko wiem, przecież ja nie chcę nikogo oszukiwać. Ja wiem, że to wszystko było robione dla nas. Ja bym chciał zapłacić, tylko muszą być do tego podstawy w papierach. Gdyby do tych wszystkich opracowań, które tu są, były dołączone rachunki. Ile to kosztowało, znaczy, jaka firma za to bierze
– mówił cytowany przez „Wyborczą” Kaczyński.
Prezes PiS zaproponował biznesmenowi, żeby zwrócił się z tą sprawą do sądu i wspólnie z zarządem spółki wypracują ugodę.
Według „Gazety Wyborczej”, prawnicy Birgellnera – Roman Giertych i Jacek Dubois – złożyli do warszawskiej prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Jarosława Kaczyńskiego przestępstwa. Pod adresem prezesa PiS padł zarzut "dokonania oszustwa wielkich rozmiarów".
Źródło: wyborcza.pl