Polityczne niemieckie eurościerwo czyli Donald T. w opinii Brytyjczyków

0
0
0
fot. Public Domain Pictures
fot. Public Domain Pictures /

Wiązany niestety z Polską, a nie jakże mu bliskimi kulturalnie, politycznie, cywilizacyjnie i finansowo rodzinnymi Niemcami Donald Tusk znów dowalił do pieca.

Tym razem udało mu się solidnie wk...yć, (a nawet coś więcej) mocno zazwyczaj powściągliwych Brytoli. Epitety które poleciały w stronę naszego „króla Europy” są takie, że nikt nawet ze zwolenników Prawa i Sprawiedliwości w Polsce by ich nie użył. I dodajmy, że jak najbardziej słuszne, bo to jak na życzenie Niemiec wyspiarskie mocarstwo traktuje Tusk jest co najmniej skandaliczny. 

- Zastanawiałem się, jak wygląda ten specjalny pokój w piekle dla tych osób, które promują brexit bez nawet zarysu planu, jak to zrobić bezpiecznie - stwierdził Tusk na konferencji prasowej, a zaraz potem to samo  tweetnął na swoim Twitterze z odpowiednim hashtagiem dla dodatkowego zasięgu w mediach społecznościowych. Uwaga „Donaldinia” wypisana na Twitterze wkurzyłaby nawet Świętego. Zwłaszcza, że w zakresie lizania butów Angeli Merkel i spijania słów z ust pijanego w trzy dupy Jean Claude’a Junckera jest on mistrzem. Tak więc jeśli zachowuje się wyjątkowo podle wobec Wielkiej Brytanii to po prostu dostał takie polecenie z Berlina. W końcu przez osiem lat rządów PO w Polsce pracował dla niemieckiego pana i za to został wynagrodzony odpowiednim stołkiem za dobrą kasę.

Wtórowali mu w tym inni skrajnie zdegenerowani unijni politycy. Świetnie znany z ataków na Polskę, były premier Belgii, liberalny europoseł Guy Verhofstadt, który z ramienia Parlamentu Europejskiego jest odpowiedzialny za rozwód z Wielką Brytanią „twórczo rozwinął myśl” Herr Donalda Tuska. 

– No cóż, wątpię, czy Lucyfer ich miło powita, ponieważ po tym, co zrobili Brytyjczykom, zdołaliby nawet podzielić piekło.

Z kolei znany z poklepywania eurodygnitarzy po pyszczkach po pijaku przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zażartował: 

– Jestem mniej katolicki niż mój dobry przyjaciel Donald. On mocno wierzy w niebo i dla przeciwieństwa również w piekło. Ja wierzę w niebo, a piekła nigdy nie widziałem, no chyba, że podczas pracy tutaj w Brukseli. To jest dopiero piekło.

Biedaczek. Powinien wylądować w jakimś magazynie Amazona w Polsce to wtedy zobaczyłby co to jest praca i co to jest piekło. 
 
Już wcześniej Donald T. zachowywał się jak zwykły polityczny cham. Podczas szczytu UE jesienią ubiegłego roku w Salzburgu Tusk wprost stwierdził, że plan pani May "nie zadziała". Po czym wszedł na  Instagram i opublikował zdjęcie premier Wielkiej Brytanii i jego samego przy stoliku ze słodyczami, z podpisem: "Może kawałek ciasta? Przepraszam, ale nie ma wisienek." A więc stwierdził, że Wielka Brytania w rozmowach o brexicie chce "zjeść ciastko i mieć ciastko". 

- Ten człowiek nie ma manier. To ekstremalnie godna pożałowania i absolutnie niepomocna wypowiedź. Komentarz byłego polskiego premiera całkowicie nieakceptowalnym i haniebnym napisała na Twitterze, po czym określiła. - stwierdziła szefowa klubu parlamentarnego Partii Konserwatywnej Andrea Leadsom.

- Mamy diabelskiego euromaniaka, który robi co może, aby Wielka Brytania pozostała związana łańcuchami unijnej biurokracji. Tusk po raz kolejny pokazał swoją pogardę dla 17,4 mln osób, które zagłosowały za wyjściem ze skorumpowanej Unii Europejskiej. To Tusk i jego aroganccy unijni negocjatorzy podsycali płomienie obaw  w ramach próby zmiany wyniku referendum. Osiągnie jednak tylko tyle, że wzmocni sprzeciw tych, którzy zdecydowali, aby trzymać się z dala od Tuska i jego trójzębnej kliki – skomentował rzecznik do spraw brexitu północnoirlandzkiej Demokratycznej Partii Unionistów (DUP) Sammy Wilson.

- Tusk perfekcyjnie uosobił powody, dla których uważam, że Wielka Brytania nie mogłaby pozostać członkiem Unii Europejskiej. Musimy wyjść, z porozumieniem, jak najszybciej – skomentował na Twitterze poseł Partii Konserwatywnej Nick Boles.

- Po brexicie będziemy wolni od niewybieralnych, aroganckich łobuzów takich jak Ty i sami będziemy rządzić się w naszym kraju. Dla mnie to brzmi jak raj – dowalił mu były przewodniczący eurosceptycznej Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage.

Szkoda, że to wszystko idzie na konto rzekomo „polskiego”, a nie jawnie niemieckiego polityka, którym Tusk jest od lat trzydziestu. Z drugiej strony dobrze, że ten typ o małych, kaprawych oczkach śniętej ryby i uśmiechu lichwiarza także w Europie dał się poznać jako skończona świnia i niemiecki chłopaczek na posyłki. 

Piotr Stępień 

Źródło: felieton

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną