Wygrani, przegrani…

0
0
0
Wybory do Parlamentu Europejskiego
Wybory do Parlamentu Europejskiego / Zrzut ekranu TVP.info

Niekwestionowane zwycięstwo Zjednoczonej Prawicy. Wczorajszego wieczoru, po zamknięciu lokali wyborczych, według exit poll prognozy były mniej optymistyczne. Wprawdzie PiS wygrał, ale zapowiadało się, że przewaga nad rywalami nie jest znaczna. Prognozowano, że Zjednoczona Prawica uzyskała przeszło 42 proc., a Koalicja Europejska  39,1. Grzegorz Schetyna z promiennym uśmiechem zapewniał, że to minimalne zwycięstwo rywali i zalecał cierpliwość do ogłoszenia ostatecznych wyników.  No i dzisiejszy poranek przyniósł  nowe wyniki. Komisja zliczyła  prawie wszystkie głosy. Zjednoczona Prawica  poprawiła wynik – 45,57proc., a Koalicji Europejskiej spadło do 38,29proc.  Wiosna ma 6,04proc.. I to już koniec. Konfederacja wczoraj świętowała zwycięstwo przekroczenia progu wyborczego. Dzisiaj okazało się, że zdobyła jedynie 4,55proc głosów i nie wchodzi do Parlamentu Europejskiego. Największym przegranym jest Kukiz`15 z wynikiem 3,70proc.  Liczyli na dobry wynik. W każdym z przedwyborczych sondaży

Największą wygraną w wyborach została Beata Szydło. To na nią Polacy oddali ponad 500 tys. głosów.  Powinno się to przełożyć na dobre stanowisko w PE, ale znając tamtejsze standardy, nie można na wiele liczyć.

 

Podział Polski pozostał taki sam. Podział na pół. Wschodnia część za PiS, zachód za KE. Największy blamaż przeżywa Warszawa. Tu, tak jak zawsze znacznie wygrywa PO z przystawkami.  Ale taki wynik to największa moralna przegrana Schetyny. On, niegdyś znany i aktywny działacz antykomunistyczny lokomotywą wyborczą stolicy uczynił Włodzimierza Cimoszewicza. W Warszawie Andrzej Halicki, też dawny działacz antykomunistyczny, poległ z Danutą Hibner „starą komuszką”. To prawdziwy chichot historii. Schetyna do Parlamentu Europejskiego wprowadza komunistyczny beton. Polska, która pierwsza wypowiedziała wojnę komunizmowi i ją wygrała, teraz wprowadza na salony brukselskie starych, zgranych komuchów, którzy chcą dorobić do zabranych im wysokich emerytur. Włodzimierz Cimoszewicz – jedynka w Warszawie stary cynik i matacz. Pamiętamy dobrze jego wypowiedź jako premiera do poszkodowanych podczas kataklizmu powodzi – trzeba się było ubezpieczyć, a nie teraz myśleć o odszkodowaniu.  To on, opuszczając leśniczówkę w Hajnówce, wyrywał ze ścian nawet futryny. Miał do tego prawo, przecież to jego. To on spowodował wypadek i potrącił starszą rowerzystkę, a później mataczył w tej sprawie i biedak zapomniał, że jeździ bez aktualnych papierów. To on dowodził, ze trzeba Żydom zwrócić mienie bezspadkowe. Takiego mamy reprezentanta stolicy. A warszawiacy z awansu chcąc się dowartościować w swojej źle pojętej nowoczesności, zagłosowali na niego. Wstyd i hańba.

 

Choć cieszy dobry wynik Zjednoczonej Prawicy w wyborach, które były uznawane za nie do zdobycia dla PiS-u, to zastanawia dobry wynik KE, zbieraniny wszystkich bez ładu i składy, bez żadnego programu, którzy szli do wyborów z jednym celem – pokonać PiS. I Polska zachodnia im nadal ufa. Co trzeba zrobić, aby przekonać tych ludzi i by przestali sprzyjać oszalałym z nienawiści działaczom, którzy podczas ośmioletnich rządów pozwalali na gigantyczny wyciek pieniędzy z VAT, na rozkradanie naszego majątku, którzy przez dwie kadencje sprawowali nieudolne rządy mówiąc rodakom, że na nic nie ma pieniędzy i nie będzie, którzy cieszyli się z poklepywania po plecach przez możnych w Brukseli i realizowali politykę wygodną dla Niemiec, a nie dla Polski. Janusz Lewandowski w swej wypowiedzi stwierdził, że jeden z niemieckich polityków pytał go, co się z nimi stało, przecież do tej pory zawsze wspierali niemiecką politykę.  Duża część Polaków nadal wierzy ludziom, którzy zawsze ich zawodzili. Przed wyborami zapowiadali złote góry, aby później natychmiast wycofać się z obietnic. Tą drogą kroczą nadal. Teraz wodzą za nos towarzystwo tęczowe. Świadczy o tym słynna już wypowiedź prominentnego działacza PO, Grupińskiego. Kiedy nastąpi otrzeźwienie mieszkańców Polski zachodniej, którzy postępują zgodnie z instrukcją Bronisława Komorowskiego, aby brać, co im daje PiS, a głosować na Platformę Obywatelską. Czym jeszcze przekonać ludzi, aby opadła zasłona dymna.  Bo można nie być zwolennikiem PiS-u, ale trzeba obiektywnie spojrzeć na dzisiejszą rzeczywistość, na to, że ludziom żyje się lepiej, że skrajna bieda w wielodzietnych rodzinach została zlikwidowana, że pieniądze idą do obywateli, a nie są rozkradane przez przeróżne mafie.

 

Za kilka miesięcy wybory do naszego parlamentu. Może wówczas przyjdzie otrzeźwienie dla Polski zachodniej. Oby tak się stało.

Źródło: Iwona Galińska

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną