Cimoszewicz nie jest głupi!

We wtorek wieczorem w programie „Kropka nad i” na antenie TVN24, Włodzimierz Cimoszewicz, były premier z SLD, teraz kandydat Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego, odnosząc się do amerykańskiej ustawy 447 skrytykował PiS i Premiera za odrzucania żydowskich roszczeń. - Prawo własności gwarantuje Konstytucja - mówił Cimoszewicz - a czy to Żyd czy nie to spadkobiercom trzeba zwrócić własność.
Każdy kto wysłuchał tej wypowiedzi byłego premiera, byłego ministra spraw zagranicznych musiał sobie pomyśleć w pierwszej chwili tak jak ja: „No głupek, nie wie co to jest mienie bezspadkowe.”
W roszczeniach organizacji żydowskich wspieranych przez amerykańską ustawę 447 nie chodzi bowiem ani o reprywatyzację, ani o zwrot mienia dla spadkobierców. Chodzi o to, żeby mienie po obywatelu polskim narodowości żydowskiej, który zmarł bez pozostawienia spadkobierców dać jakiemuś innemu Żydowi albo od razu żydowskiej organizacji działającej w Stanie New York. Tu nie chodzi o zwrot dla spadkobierców, ale o coś zupełnie niebywałego w prawie całego świata – o przekazywanie mienia na zasadzie rasistowskiej. Mienie po jakimś powiedzmy Adamie Kwaśniewskim - polskim obywatelu, zamordowanym przez Niemców, albo po prostu zmarłym w czasie okupacji, który nie zostawił spadkobierców – miałoby zostać przekazane jakiemuś Johnowi Appfelbaumowi – obywatelowi USA, który nigdy w Polsce nie był, żadnych związków ze śp. Adamem Kwaśniewskim nie miał, tylko ten jeden, że obaj byli pochodzenia żydowskiego.
Nigdzie na świecie takich rozwiązań prawnych nie ma. Jeśli w Ameryce umiera bez pozostawienia spadkobierców jakiś - powiedzmy Jan Kowalski – Polak z dziada, pradziada – to jego majątku nie przejmuje inny Polak – jakiś dajmy na to Adam Kwaśnicki – tylko dlatego, że jest Polakiem.
A zatem żądania organizacji żydowskich wspieranych przez amerykański Kongres i Senat ustawą 447 są prawnie bezpodstawne – o czym ma się rozumieć – Włodzimierz Cimoszewicz były premier i minister doskonale wie. Tak więc moja druga myśl, kiedy sobie uświadomiłem, że Cimoszewicz nie jest ignorantem w tej sprawie była pełna podziwu dla sprytu i przebiegłości byłego premiera z SLD.
On wie bowiem, że żydowskie roszczenia to nie żaden zwrot, żadne „prawo własności” tylko bezczelna hucpa. Ale też nasz bohater z SLD (teraz z Koalicji Europejskiej) wie, że żydowskie lobby w USA to potęga finansowa, medialna i polityczna. Nikt kto chce w Ameryce wygrać wybory nie może zadrzeć ze Światowym Kongresem Żydowskim i całym tym lobby. Donald Trump nie jest tu wyjątkiem. A zatem - prawne czy bezprawne - żydowskie żądania wspierane przez największe mocarstwo świata, które w dodatku gwarantuje naszej biednej Polsce obronę przed wstrętnym Putinem - te żądania będą wcześniej czy później zaspokojone. I czy tam będzie rządził PiS czy PO, czy nasi „Starsi bracia w wierze” spuszczą z tego biliona złotych cosik czy nie, to założę się, że w końcu zapłacimy. A uzasadnienie? No jak to? – podał je Cimoszewicz. Powie się ludowi, że to święte prawo własności, że jednak przecież to są Żydzi i tamci byli Żydzi, a więc jakiś związek jest, bo wszyscy Żydzi to jedna rodzina itd. itp. i zabulimy. Żydowski „Przemysł holokaustu” od niejednego już państwa wydusił pieniądze, to i od Polski –wydusi.
A spryt naszego dzielnego Włodka polega na tym, że pierwszy wypalił to otwartym tekstem i to w kampanii do europarlamentu. Przekaz jest jasny: „Towarzysze Żydzi – widzicie to ja – Włodzimierz Cimoszewicz – kandydat do Jewroparlamentu. Ja – jak będę rządził wypłacę wam ile się da. Więc pomóżcie mi w tej kampanii – Towarzysze! Chyba warto!”
Widzicie – jak się robi uczciwą politykę? Wszystko chłopaki mówią jasno. Trzeba tylko umieć słuchać.
A tak na marginesie to Cimoszewicz z pierwszego miejsca na liście Koalicji Europejskiej mającej około 30% poparcia ma pewny mandat. W takiego pewnego i odważnego polityka każdy zainwestuje, zwłaszcza jak ma to przynieść około bilion złotych zysku.
Janusz Sanocki
Źródło: Janusz Sanocki