Lewica wraz z globalnymi korporacjami wspiera imigracje

Warto uświadomić sobie, że od dekad lewica jest w sojuszu z międzynarodowym kapitałem. Rewolucję bolszewicką w Rosji sfinansowała amerykańska finansjera. To dzięki niej komuniści przetrwali i mogli zindustrializować Rosję. Podobnie dzięki finansjerze władze w Niemczech zdobyli naziści i przeprowadzona została nazistowska industrializacja (w czasie wojny amerykańskie fabryki w Niemczech produkujące broń nie zostały upaństwowione tylko objęte zarządem komisarycznym, zyski z produkcji broni kierowano na konta w bankach państw neutralnych, a po wojnie amerykańskie korporacje te zyski z broni używanej do zabijania amerykańskich żołnierzy odzyskały). Dziś globalne korporacje są w sojuszu z Unią Europejską, wspólnie likwidując wolność słowa i wolny rynek (będące zagrożeniem dla interesów ekonomicznych korporacji i politycznych lewicy).
"Jak człowiek czuje się jako prawicowiec? Jak król."
(Manfred Kleine-Hartlage)
Warto też pamiętać o tym, że lewica, choć ma usta pełne sloganów o demokracji, to jest wrogiem demokracji. Dzieje się tak, bo ludzie chcą dbać o swoje interesy, czyli są konserwatywni, a to jest sprzeczne z oczekiwaniami lewicy. Przykładem takiej antydemokratycznej postawy lewicy jest wprowadzanie niedemokratycznych jednomandatowych ordynacji wyborczych, by nie dopuścić prawicy do posiadania swojej reprezentacji w parlamencie (po to wprowadzono ordynację większościową np. we Francji), wprowadzanie progów wyborczych czy niedopuszczanie do mediów przedstawicieli prawicy. Przykładem hipokryzji lewicy jest np. w Polsce jej wymachiwanie Konstytucją i jednoczesne popieranie Unii Europejskiej, która wbrew tej Konstytucji wprowadza cenzurę prewencyjną Internetu, oraz popieranie aborcji i małżeństw gejów, choć są one sprzeczne z zapisami Konstytucji.
W interesie swoim i korporacji lewica wprowadza wielokulturowość. Promowana przez lewicę wielokulturowość jest zagrożeniem dla naszej cywilizacji. „Tylko dlatego, że się wszyscy [...] zgadzamy co do pewnych niepodważalnych wartości, możemy funkcjonować jako społeczeństwo. Bez tego spoiwa nawet najlepiej zarządzane państwo świata nie byłoby w stanie okiełznać swoich obywateli. Liberalne państwo prawa jest możliwe tylko tam, gdzie społeczeństwo za pomocą takiego systemu samo się reguluje i odciąża przez to państwo w jego funkcjach porządkowych, które w przeciwnym razie mogłoby wypełniać, jedynie stosując maksimum represji. A nawet wtedy rezultat nie byłby zadowalający".
Gdy koło siebie funkcjonują różne odmienne kultury, to nie ma wspólnych podstawowych zasad i dochodzi do konfliktów. Multikulturalizm, wielokulturowość, nie są wiec możliwe. Wielokulturowe społeczeństwo jako wspólnota nie może istnieć, podobnie jak wielokulturowa demokracja. Warunkiem demokracji jest homogeniczny, czyli narodowy charakter państwa. Niszczenie narodowego homogenicznego charakteru państwa to zbrodnia lewicy, bo doprowadzi to do konfliktów etnicznych i ludobójstwa.
„Demokracja i państwo narodowe powstały [...], ponieważ demokracja oznacza kolektywne samookreślenie się. Zatem funkcjonuje wtedy, gdy istnieje coś takiego jak kolektyw", czyli wspólnota oparta na wartościach przez wszystkich wyznawanych.
W Niemczech równocześnie z rozszerzaniem władzy lewicy „postępuje szybko ekonomizacja wszystkich dziedzin życia, degradacja państwa socjalnego i osłabienie związków zawodowych". Nie ma w tym sprzeczności. Koncepcje lewicy są wrogie tradycji, wspólnocie, religii, narodowi i rodzinie. Wszystko, co służy zniszczeniu tradycyjnych wspólnot, jest przez lewicę akceptowane. Lewica zawsze była zainteresowaną realizacją utopii, a nie interesem klasy robotniczej (np. lewica promuje imigracje, co sprzeczne jest z interesem robotników, a zgodne z interesem globalnych korporacji). Lewica wspiera nie tylko imigracje, by niszczyć tradycyjne wspólnoty, ale również w celu rozbudowy swojego elektoratu. Imigranci korzystają ze świadczeń społecznych i przez to są elektoratem lewicy.
Co ciekawe, pomimo że imigranci nie popierają ani pseudo konserwatystów, ani pseudo chadeków, partie na prawo od lewicy samobójczo wspierają imigrację. Dzieje się tak, bo „tak zwane partie mieszczańskie są w gruncie rzeczy rzecznikami interesów wielkiego kapitału", czyli globalnych korporacji chcących dzięki imigrantom redukować koszty pracy. „Międzynarodowe koncerny mają swój interes w tym, by poprzez ściągnięcie imigrantów obniżyć płace i osłabić pozycje związków zawodowych". Lewica ma zbieżny interes z globalnymi korporacjami, bo dzięki pauperyzacji klasy robotniczej i zniszczeniu drobnych przedsiębiorców, spauperyzowane masy stają się lewicowym elektoratem. Lewica we własnym interesie politycznym jest gotowa do zniszczenia kraju i doprowadzenia do powszechnej pauperyzacji.
Niemiecka pseudo chadecja to w opinii niemieckiego konserwatysty, bezideowcy żyjący w luksusie, którzy dziś wspierają islamizację Niemiec. Dziś w Niemczech burżuje przestali być przeciwnikami lewicy i stali się jej satelitami, żyjący zdemoralizowanymi hasłami nowoczesności.
Ludzie mają naturalną skłonność do życia wśród przedstawicieli swojej cywilizacji. Nie wolno zmuszać ludzi do życia w społeczeństwie wielokulturowym. Lewica zakazuje mówić o tym, jak i o kulturowej niekompatybilności, prześladując wszystkich korzystających z wolności słowa i krytykując szkodliwe zabobony lewicy.
Więcej o szkodliwości lewicy można przeczytać w wydanej przez wydawnictwo Biały Kruk, pracy „Dlaczego przestałem być lewakiem" autorstwa Manfreda Kleine-Hartlage.
Jan Bodakowski
Źródło: JB