Grupowa nekrofilia polityczna świadczona za pieniądze

0
0
0
Magdalena Adamowicz z córką na pogrzebie Pawła Adamowicza
Magdalena Adamowicz z córką na pogrzebie Pawła Adamowicza / Youtube/Onet News

Kiedy po katastrofie smoleńskiej, środowisko Prawa i Sprawiedliwości podnosiło odpowiedzialność rządu Tuska i budowało swoją tzw. narrację polityczną wokół tej tragedii, Platforma Obywatelska atakowała Kaczyńskiego za żerowanie na śmierci ofiar. W 2012 r. „Gazeta Wyborcza” – opisując incydent, kiedy policja nie wpuściła posłanek PiS – Anny Fotygi i Doroty Arciszewskiej na cmentarz, gdzie ekshumowano szczątki Anny Walentynowicz – chwaliła służby, a zachowanie posłanek określiła mianem „politycznej nekrofilii”. Określenie to było wielokrotnie używane wówczas przeciwko PiS.

Przypomnijmy, że nekrofilia to najbardziej chyba odrażające zboczenie, oznacza stosunek seksualny z trupem. Ówczesne działania PiS z ofiarami smoleńskimi w tle, „Gazeta Wyborcza” określała właśnie tym terminem.

 

Minęła od tamtych wydarzeń blisko dekada i oto w Gdańsku, w styczniu tego roku jakiś młody szaleniec zadźgał na scenie prezydenta tego miasta Pawła Adamowicza – jednego z liczących się polityków opozycyjnej Platformy. Adamowicz żadnym tam świętym nie był, miał na koncie niewyjaśnione sprawy z licznymi kontami bankowymi, mieszkaniami, niejasności w oświadczeniach majątkowych itp., przypadki - normalne u wieloletniego prezydenta portowego miasta Gdańsk zwanego przez dziennikarzy śledczych „Polskim Palermo”. Jego zabójca nie miał też żadnych związków z PiS i nic nie wskazywało na jakiekolwiek motywy polityczne zabójstwa. Jednak całe środowisko Platformy, „Gazeta Wyborcza” i okolice natychmiast zaczęli kreować zmarłego na bohatera i narodowego męczennika walki z PiS. Już wówczas przychodziło mi na myśl owo określenie – „nekrofilia polityczna” – wymyślone przeciwko PiS przez tych, którzy w przypadku Adamowicza nie wahali się żerować na śmierci.

 

Wszystko to jednak pestka. Oto w ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego Platforma Obywatelska wystawiła w ramach stworzonej przez siebie Koalicji Europejskiej, na drugim miejscu listy Magdalenę Adamowicz, wdowę po zabitym prezydencie Gdańska. Nie muszę dodawać, że pani Magdalena do czasu tragicznej śmierci swojego męża w styczniu 2019 r., żadnej działalności politycznej nie prowadziła. Nie była żadnym tam posłem, senatorem, ba nawet radnym. Wykładała sobie na uniwersytecie jako doktor praw, a politykę robił jej mąż. Śmierć męża dała jej niezwykłego medialnego „kopa”, stała się osobą znaną, wszyscy jej współczuli, była bohaterką licznych wywiadów. Wcześniej tego nie było i gdyby Paweł Adamowicz żył, gdyby nie napadł na niego szaleniec z nożem, pani Magdalena byłaby dalej „żoną swego męża”.

 

Teraz została posłanką do Europarlamentu. Mówiąc wprost: całą tę krótką, burzliwą i uwieńczoną sukcesem wartym kilka milionów złotych, karierę polityczną pani Magdalena zawdzięcza śmierci swojego męża.

 

I patrzcie Państwo – ani „Gazeta Wyborcza”, ani „Newsweek” ani żaden Stefan Niesiołowski nie nazwie kariery pani Adamowicz „nekrofilią polityczną”.

 

Nie chodzi mi o to, żeby jakoś stawać po stronie PiS i bronić „Miesięcznic smoleńskich”, ale skoro krytykujemy i to ostro przeciwników, to taką samą miarę powinniśmy stosować do swojej strony politycznej barykady. Inaczej mamy do czynienia ze zjawiskiem tzw. „podwójnych standardów”. To co u „tamtych” jest godne potępienia, w wydaniu „naszych” jest bardzo cacy. I na odwrót.

 

Jeśli na podwójne standardy się nie zgodzimy i pozostaniemy na gruncie zasad naszej cywilizacji, to miara musi być jedna. Jeśli „Gazeta Wyborcza” określała działania PiS po katastrofie smoleńskiej mianem nekrofilii politycznej, to w przypadku kariery pani Magdaleny Adamowicz mamy przykład nekrofilii politycznej do kwadratu. I to nekrofilii suto opłaconej w postaci wysokich diet europosłanki. Sama nekrofilia już jest obrzydliwa i godna napiętnowania. A co dopiero nekrofilia polityczna uprawiana za pieniądze, tak indywidualnie przez samą zainteresowaną, jak i grupowo z liderami Platformy Obywatelskiej!

 

I teraz ci polityczni nekrofile chcą ścigać pedofilów!

Źródło: Janusz Sanocki

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną