Netanjahu mówi, że Izrael nie może zaakceptować żądań Hamasu

0
1
4
Gaza
Gaza / Pixabay

Negocjatorzy wznawiają rozmowy mające na celu doprowadzenie do przerwy w izraelskiej ofensywie w Strefie Gazy w zamian za uwolnienie zakładników wziętych przez Hamas 7 października.

Głównym punktem spornym wydaje się być to, czy rozejm będzie trwały - jak nalega Hamas - czy też nie.

W niedzielę premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział, że nie może zaakceptować żądań Hamasu.

Powiedział, że proponowane porozumienie utrzyma kontrolę Hamasu nad Strefą Gazy, stanowiąc zagrożenie dla Izraela.

Uważa się, że dyskutowane sformułowanie obejmuje 40-dniową przerwę w walkach, podczas której zakładnicy zostaną uwolnieni, a także uwolnienie pewnej liczby palestyńskich więźniów przetrzymywanych w izraelskich więzieniach.

Doradca lidera Hamasu Ismaila Haniyeha powiedział, że ugrupowanie przygląda się najnowszej propozycji z "pełną powagą".

Powtórzył jednak żądanie, by jakakolwiek umowa wyraźnie obejmowała wycofanie się Izraela ze Strefy Gazy i całkowite zakończenie wojny.

Przemawiając w niedzielę, Netanjahu powiedział: "Nie jesteśmy gotowi zaakceptować sytuacji, w której bataliony Hamasu wyjdą ze swoich bunkrów, ponownie przejmą kontrolę nad Strefą Gazy, odbudują swoją infrastrukturę wojskową i powrócą do grożenia obywatelom Izraela w okolicznych społecznościach, w miastach na południu, we wszystkich częściach kraju".

"Izrael nie zgodzi się na żądania Hamasu" - dodał.

Źródło: BBC

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną