PSL jednak nie wejdzie w koalicję z PO

By Adrian Grycuk - Praca własna, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=24846052 /
Władysław Kosiniak-Kamysz oznajmił w sejmie, że PSL nie wejdzie w koalicję z PO, ale będzie tworzyć "koalicję polską".
Powiedział: "Mieliśmy obowiązek podjąć rozmowy z PO. Oferta była bardzo atrakcyjna, i gdyby chodziło nam o miejsca na listach, o dostanie się do Sejmu, to pewnie byśmy tę ofertę przyjęli. Ale tu nie chodzi o miejsca, tylko o Polskę".
Wydaje się, że liderzy PSL-u zrozumieli w końcu, że pójście na lewo i startowanie z dużo silniejszym od siebie oznaczać może koniec tej partii. Stąd nagły nacisk na polskość, odcięcie się od gender, samodzielny start.
Wyborcy w jakiś sposób to docenili, bo PSL-owi sondaże dają już 6, a nie 3%. Wiarygodność PSL-u mimo to pozostaje bardzo niewielka...
Źródło: Redakcja