Krzywdzący spot
"Boli jak cholera... Nigdy jeszcze tak publicznie, z taką aprobatą części społeczeństwa nie dostaliśmy tak po pysku. NIkt nas tak nie poniżył. Nikt nie wykluczył i nie wyśmiał tak mojego najukochańszego dziecka. NIkt go bardziej i w takim majestacie nie skrzywdził" - podkreśla rzecznik prasowy Biegu Tropem Wilczym (pisownia oryginalna).
Barbara Konarska, rzecznik prasowy Biegu Tropem Wilczym, wyraziła swoje oburzenie z powodu spotu ,,Nie świruj, idź na wybory". Konarska, która prywatnie ma syna z autyzmem odniosła się do kontrowersyjnego filmiku na swoim profilu na Facebooku (pisownia oryginalna):
"Mój syn idzie w tym roku pierwszy raz na wybory. Wzruszenie dla nas i święto. Choć wiem, że wielu celebrytów w sumie naszych znajomych miało by z niego niezłą polewkę. Dla nich zachowania autystyków, te z którymi sobie nie z własnej winy nie radzą sa bardzo śmieszne...
Boli jak cholera... Nigdy jeszcze tak publicznie, z taką aprobatą części społeczeństwa nie dostaliśmy tak po pysku. NIkt nas tak nie poniżył. Nikt nie wykluczył i nie wyśmiał tak mojego najukochańszego dziecka. NIkt go bardziej i w takim majestacie nie skrzywdził.
Na profilach znanych mi artystów - cisza. Boi się środowisko mieć własne zdanie, boi się mieć inne, boi się pisnąć nawet jeśli czują, że stała się rzecz najpodlejsza, najprymitywniejsza, najohydniejsza. A wiecie dlaczego? Bo tych "innych" tak się tam traktuje.
Zadziobali by ich prymitywną, chamską, bezlitosną kpiną. Ci magistrzy kultury, obrońcy praw społecznych i uciśnionych.
Dopisek. Mój syn świruje, choć najbardziej na świecie chciałby się z tego uwolnić. NIe macie pojęcia co on dźwiga... Świruje i pójdzie na wybory. I zagłosuje świadomie, bo nie ma żadnych wątpliwości, kto jest po jego stronie. A kogo unikać".
Źródło: wPolityce
Źródło: wPolityce.