Czego może nauczyć nas święty ze średniowiecza?

0
0
0
/

"Średniowiecze było ciemną, zacofaną epoką". Jak często słyszymy zdanie z tezą sformułowaną w ten lub podobny sposób? Ile razy opinia publiczna jest straszona rzekomym "powrotem do średniowiecza"? Czy epoka następująca po starożytności słusznie zasługuje na miano "saecula obscura"? 28 stycznia Kościół obchodził wspomnienie liturgiczne św. Tomasza z Akwinu. To doskonała okazja, aby rozprawić się przynajmniej z częścią mitów na temat średniowiecza.

Oskarżenie omawianej epoki o fideizm i odrzucenie rozumu pochodzi z wrogo nastawionego do niej oświecenia. Często podkreśla się przy tym negatywny wpływ Kościoła. Tymczasem chrześcijaństwo niemal od początku istnienia zaadoptowało grecką filozofię, z której przez wieki wyciągało wnioski. "Fides quarens intellectum" - "wiara potrzebująca zrozumienia" - to hasło towarzyszyło średniowiecznym myślicielom. Dorobek naukowy Akwinaty miał tutaj ogromne znaczenie.

Życie świętego (1225-1274) przypada na apogeum myśli scholastycznej, przełomowej na tamte czasy, zwłaszcza w dziedzinie teologii i filozofii. Napisane przez niego Summy stanowią spójną syntezę dorobku naukowego Akwinaty. Choć dzisiaj wiele tez autorstwa św. Tomasza zostało już obalonych lub podważonych, to sam zakonnik nigdy nie przypisywał sobie wiedzy absolutnej. Wręcz przeciwnie, był świadomy, że może się mylić. "Wszystko, co stworzyłem, to słoma" - te słowa przypisywane Akwinacie mówią same za siebie. Scholastyka (w tym tomizm) nie była jedynym nurtem średniowiecznej myśli filozoficznej. Popularność zyskały szkoły odwołujące się m.in. do nauczania św. Augustyna czy św. Franciszka z Asyżu. Poza kręgiem kultury chrześcijańskiej rozwijała się filozofia żydowska i arabska. To właśnie w średniowieczu przetłumaczono pisma największych myślicieli starożytnej Grecji: Sokratesa, Platona i Arystotelesa. Dzięki ogromnemu zaangażowaniu Kościoła budowano pierwsze uniwersytety, w których nauczano „siedmiu sztuk wyzwolonych”; a także szpitale, gdzie na miarę ówczesnej wiedzy próbowano nieść pomoc osobom chorym.

Ludziom średniowiecza zawdzięczamy więcej, niż nam się wydaje, również w sferze politycznej. Sposób funkcjonowania ówczesnych klasztorów miał często wiele elementów demokratycznych, np. w wyborze przełożonych. Średniowieczny uniwersalizm był z kolei promocją idei Europy zjednoczonej wokół osoby cesarza i papieża, czyli zaczątkiem europejskiej wspólnoty, która dziś dla wielu wydaje się oczywistością.

W tę listę średniowiecznych osiągnięć cywilizacyjnych doskonale wpisuje się działalność św. Tomasza z Akwinu. Z pewnością był on człowiekiem, który miał ogromny wpływ na ukierunkowanie zachodniej myśli chrześcijańskiej. Wyróżniał się umysłem nie tylko analitycznym, ale także syntetycznym. Talent naukowca łączył się u niego z głęboką wiarą i praktyką pobożnością. Szczególną czcią Tomasz otaczał Chrystusa na krzyżu i w tajemnicy Eucharystii, co wyraził w tekstach liturgicznych do brewiarza i mszału na uroczystość Bożego Ciała, m.in. znany hymn „Zbliżam się w pokorze”. Płonął synowską miłością do Najświętszej Maryi Panny. Jest patronem dominikanów, księgarni, studentów i teologów. Uważa się go też za opiekuna podczas sztormów. Papież Jan XXII zaliczył go do grona świętych w 1323 roku. Papież św. Pius V ogłosił go w 1567 roku piątym doktorem Kościoła zachodniego. Papież Leon XIII ustanowił go w 1880 roku patronem wszystkich uniwersytetów i szkół katolickich. W ikonografii św. Tomasz przedstawiany jest w białym habicie dominikańskim, w czarnej kapie i białym szkaplerzu.

Paweł Zdziarski

 


 

Źródło: brewiarz.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną