Afera taśmowa: Sąd skazał dziennikarza, który nie chciał oddać laptopa policji

Sędzia Monika Tkaczyk-Turek z Sądu Rejonowego w Warszawie skazała dziennikarza Michała Majewskiego na 18 tys. złotych grzywny, a byłego wydawcę Wprost Michała Lisieckiego na 20 tys. złotych grzywny, za to, że uniemożliwili policji w 2014 r. odebranie laptopa Sylwestrowi Latkowskiemu podczas słynnej akcji wejścia policji do redakcji.
Majewski komentował to wydarzenie: "Ludzie z tak różnych światów powiedzieli: 'Stop, tak władza postępować wobec mediów nie może'. Od Moniki Olejnik po Cezarego Gmyza, od Wojciecha Czuchnowskiego po Samuela Pereirę, od Bertolda Kittla po Michała Rachonia, od Katarzyny Kolendy-Zaleskiej po Rafała Ziemkiewicza. Tuziny dziennikarzy, pełna paleta redakcji od 'Gazety Polskiej', 'Sieci' przez 'Rzeczpospolitą', 'Dziennik', RMF, Radio Zet po 'Newsweeka', TVN i 'Wyborczą".
Dodał też: To pierwszy po 1989 roku przypadek jawnie siłowego rozwiązania wobec mediów i otwartej ingerencji tajnych służb w sferę wolności słowa w jej najbardziej wrażliwym aspekcie, jakim jest ochrona źródeł, które zastrzegły sobie anonimowość".
Stwierdził także: "Mówiąc krótko, identycznie zachowałbym się, gdyby tego laptopa wyrywali agenci służb nadzorowani przez jakąkolwiek inną władzę. Nie budują zaufania, wiary w wymiar sprawiedliwości wyroki, w których przestępstwem nazywa się zachowania etyczne, moralnie właściwe i broniące zasad wolności prasy. Nie dopuszczam do siebie myśli, że sprawa może skończyć się opisanym rozstrzygnięciem. I liczę tu na roztropność, rozsądek i wyobraźnię apelacji".
Źródło: Wp.pl, TVP INFO