Czy Niemcy nie dadzą rady spełnić norm CO2?

W nadchodzącym dziesięcioleciu zapotrzebowanie na energię elektryczną w Niemczech ma wzrosnąć do tak wysokiego poziomu, którego nie przewidział rząd Angeli Merkel.
Jak podaje portal Forsal.pl:
- Według rządowej jednostki ds. energii odnawialnej Dena, do 2030 r. spodziewany popyt na energię elektryczną w Niemczech wzrośnie o 20 proc., choć z prognoz ministra gospodarki wynikało, że zapotrzebowanie na prąd będzie systematycznie spadać. Po nieudanej realizacji celów klimatycznych na 2020 r. rząd Merkel opublikował w październiku plany osiągnięcia nowych celów do 2030 r. Zaktualizowany plan przewiduje spadek zapotrzebowania na energię elektryczną w Niemczech w ciągu najbliższych 10 lat.
Okazuje się, że także Niemiecka Federacja Energii Odnawialnej (BEE) oraz największe w Niemczech stowarzyszenia branży energetycznej spodziewają się przekroczenia zapotrzebowania na energię elektryczną.
Nowe przewidywania mają zostać opublikowane przez niemieckie Ministerstwo Gospodarki i Energii do końca 2021 r. i mają uwzględniać zmienione perspektywy rozwoju niemieckiej sieci energetycznej.
Źródło: forsal.pl