Historia pojazdu z Niemiec. Zobacz, co sprawdzić krok po kroku

0
0
0
/

Auta od naszych niemieckich sąsiadów kuszą swoją atrakcyjnością i bogatym wyposażeniem. Jednak znalezienie prawdziwej perełki to nie lada wyzwanie. Dlaczego? Bo sprowadzając pojazd z Niemiec, częściej trafisz na oszustów przekręcających liczniki niż na uczciwych sprzedawców. Zobacz, na co zwrócić uwagę przed zakupem samochodu zza granicy.

Na początek garść statystyk

Polacy lubili i wciąż lubią niemieckie pojazdy. Porównywarka OC/AC Mubi.pl w artykule Jak sprawdzić historię pojazdu z Niemiec? przytacza raport Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego, z którego wynika, że w pierwszym półroczu 2019 roku pojazdy sprowadzane z Niemiec do Polski stanowiły prawie 60% całego importu motoryzacyjnego (289 719 aut). 

Dla porównania, na drugim miejscu rankingu znalazła się Francja, z której Polacy sprowadzili w tym samym czasie 49 474 sztuki samochodów (prawie 6 razy mniej niż z Niemiec).

 

Co może pójść nie tak?

Wielu Polaków chcących wymienić auto sądzi, że bezpieczniej jest kupić samochód z Niemiec, bo to gwarancja mało używanego modelu o wysokiej jakości. Tymczasem przekręty, jakich dopuszczają się sprzedawcy z Niemiec, to nie wyjątki, ale powszechna praktyka. Często okazuje się więc, że kupujący z Polski zamiast wymarzonego auta kupują… rzęcha. 

Cofanie licznika to najpopularniejsza praktyka oszustów za niemiecką granicą. Wg Marcina Górskiego, eksperta z Polskiego Związku Wynajmu i Leasingu Pojazdów, zjawisko to dotyczy aż 85% przypadków. Auto z cofniętym licznikiem przeciętnie zyskuje na wartości ok. 3 000 euro, co oznacza, że nie dość, że na wstępie przepłacasz ponad 12 tys. złotych, to dodatkowo w szybkim czasie możesz się spodziewać usterki. 

Może się też zdarzyć, że auto, które kupujesz będzie powypadkowe lub popowodziowe. Jak sprawdzić auto, żeby mieć pewność, że niczego nie przeoczysz?

 

Jak sprawdzić auto z Niemiec?

Po pierwsze – sprzedawca

Najlepiej już na wstępie zrezygnuj z szukania samochodu w ofertach handlarzy i specjalistów (chyba że bardzo dokładnie sprawdzisz opinie na ich temat), a raczej skup się na szukaniu ogłoszeń od prywatnych właścicieli. 

Dobrze zrobisz, gdy do Niemiec wybierzesz się osobiście. Pozwoli Ci to nie tylko poznać właściciela pojazdu, ale także na własne oczy, a nie tylko na zdjęciach, zobaczyć auto. Dzięki temu wstępnie rozpoznasz, czy auto nie ma przypadkiem bujnej historii. Na przykład:

  • nieoryginalne wyposażenie pojazdu lub nierówności lakieru mogą oznaczać, że auto jest powypadkowe,
  • ślady wilgoci, np. na reflektorach, mogą oznaczać, że auto jest popowodziowe. 

Możesz też poprosić właściciela pojazdu o jazdę próbną. Pozwoli Ci to sprawdzić, jak pracuje silnik, hamulce czy skrzynia biegów. Jeśli sprzedający niechętnie zgodzi się na Twoją prośbę, miej oczy szeroko otwarte, bo to sygnał, że być może właściciel pojazdu ma coś do ukrycia. 

 

Po drugie – intuicja i logika

Opisany wyżej pierwszy kontakt ze sprzedawcą może okazać się kluczowy w ocenie pojazdu. Sprzedawca kręci nosem na Twoje prośby o jazdę próbną lub niechętnie odpowiada na pytania o historię pojazdu? W tym wypadku zdaj się na intuicję, bo dzięki niej możesz ustrzec się przed zakupem kota w worku. 

W ocenie sytuacji włącz też logiczne myślenie. Jeśli kupowane auto ma 10 lat, a na liczniku 100 tys. kilometrów, możesz przypuszczać, że licznik został cofnięty. 

 

Po trzecie – dokumenty

Na początku poproś właściciela pojazdu o udostępnienie Ci numeru VIN pojazdu. To numer znajdujący się w dowodzie rejestracyjnym auta. 

Na podstawie VIN sprawdzisz historię pojazdu, czyli np. to, kto jest jego właścicielem, czy auto nie pochodzi z kradzieży, stan licznika z ostatniego badania technicznego, informacje o ubezpieczeniu pojazdu etc. Historię pojazdu, nawet auta sprowadzanego z Niemiec, sprawdzisz na podstawie numeru VIN na przykład na stronie www polskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (historiapojazdu.gov.pl) – podpowiada ekspert ds. produktu z porównywarki ubezpieczeń online mubi.pl

Dodatkowo zadbaj też o to, by właściciel udostępnił Ci dokumenty z tzw. TÜV (odpowiednik polskiej stacji kontroli pojazdów), które potwierdzą wszystkie dotychczasowe przeglądy rejestracyjne auta. W Niemczech przegląd techniczny jest obowiązkowy co 24 miesiące, a więc z taką częstotliwością powinny pojawić się wpisy w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Z notatek TÜV dowiesz się m.in.:

  • jaka jest historia przebiegu pojazdu,
  • jakie usterki stwierdzano podczas poszczególnych badań pojazdu. 


Zdecydowałeś się na zakup? Doskonale! Na koniec upewnij się, że umowa z właścicielem pojazdu będzie spisana zarówno w języku niemieckim, jak i polskim. Ułatwi Ci to formalności związane z rejestracją auta w Polsce.

 

Źródło: Redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną