Czy za koronawirusem stoi spisek?

0
0
0
/

Pojedyncze przypadki choroby powodujące w Polsce panikę i wykupywanie towarów. Braki w żelach antybakteryjnych, gorączkowe robienie zakupów. Pojawiający się w naszym kraju strach zbiera żniwo. Koronawirus przypomina miejscami teorię spiskową wymieszaną z faktami. Zdaniem dwójki psychologów to właśnie teorie spiskowe są dla nas groźniejsze niż zakażenie koronawirusem.

Z takim stwierdzeniem wyszli powiązany z Uniwersytetem Northumbria Daniel Jolley i badacz z Uniwersytetu Johannesa Gutenberga Pia Lamberty. Zdrowy rozsądek nakazuje dbanie o zdrowie. Trwa szczyt sezonu grupowego, jaki co roku przypada w Polsce między styczniem a marcem. Ustawa wprowadzająca w Polsce regulacje odnośnie koronawirusa oraz bombardowanie z mediów odnosi skutek. Ludzie szukają wyjaśnień.

Pojawiły się już koncepcje, że Wuhan jest projektem przewidzianym przez osoby rządzące światem. W sieci pojawiła się, jak doniósł The Independent wiadomość, że Centralna Agencja Wywiadowcza z USA opracowała broń biologiczną. Wypuściła ją dla osłabienia Chin i tym samym zyskania przewagi. Inna wersja spisku głosi, że Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone posiadają szczepionkę na chorobę. Czekają, aż sytuacja ulegnie pogorszeniu, aby po wypuszczeniu na rynek zebrali pieniądze od zarażonych klientów.

Nie ulega jednak wątpliwości, że budowanie atmosfery strachu oraz paniki stanowi wspaniałą okazję dla ograniczania wolności. Nikt nie protestuje, że od 2 marca 2020 zgodnie z prawem policjant ma prawo do wyważenia drzwi, zniszczenia połowy domu bez pociągnięcia do odpowiedzialności finansowej o ile sprawa będzie dotyczyła ochrony przed koronawirusem.

Obok spisków funkcjonują również pozbawione podstaw naukowych rady. Światowa Organizacja Zdrowia poświęciła im osobną stronę. Odradza stosowanie lamp UV do sterylizacji skóry, aby nie uległa ona poparzeniu. Również wskazała, że używanie suszarek do rąk nie ochroni nikogo. Jeden z interesujących wątków jakie pojawia się w ramach Światowej Organizacji Zdrowia jest używanie skanerów termicznych (kamer). Za ich pomocą wedle niektórych jest możliwe zdalne określenie, czy ktoś nie jest chory. Nie mniej potrzeba od dwóch do dziesięciu dni zanim rozwinie się choroba.

Wśród rad z sieci pojawia się skraplanie siebie alkoholem, jako metoda do pozbywania się ze środka ciała wirusa. Inna wersja zakłada oblewanie się chlorem. Nie ma to jednak żadnych szans powodzenia, a pozwala na uszkodzenie nie tylko ubrań, a oczu, czy uszu. Tak samo wirus nie przedostanie się za pomocą paczek z Chin, czy nadanych tam listów, bo nie przetrwa tak długo. Nie ma żadnych wskazań, że zwierzęta roznoszą chorobę, czyli zarażenie od psa, czy kota w domu jest mało prawdopodobne. Wbrew temu, co głoszą „znawcy” szczepionka na zapalenie płuc nie chroni przed koronawirusem. Tak samo psikanie do nosa solą fizjologiczną jest bajką. Nie ochrony się tą drogą przed zarażeniem. Również czosnek jako naturalny antybiotyk wspomoże nasz organizm, ale w przypadku wystawienia na kontakt z chorym nie zapewni nam ochrony.

Niektóre z powyższych rewelacji biorą się z błędnego interpretowania faktów. Przykładowo za pomocą siedemdziesięcioprocentowego etanolu, chloroformu, czy wybielaczy opartych o chlor odkazimy powierzchnie. Nie zapewnimy jednak sobie ochrony, jak wirus trafi na naszą skórę, zwłaszcza pod nosem. Nie ma grup wolnych od zarażenia, jak młode osoby. Dziadkowie i babcie mają większą podatność, jak i osoby chory ze względu na fakt, że ich organizm walczy z chorobą.

Spożywanie antybiotyków mija się z celem, bo one działają przeciwko bakteriom, ale nie wirusom. W leczeniu szpitalnym chorych na koronawirusa stosuje się jednak antybiotyki ze względu na możliwość istnienia infekcji bakteriami oraz wirusami jednocześnie. Nie ma również leków na koronawirusa.

Tyle ma do powiedzenia Światowa Organizacja Zdrowia odnośnie nowych mitów, jakie pojawiają się w ramach dalszych teorii spiskowych. Wprowadzanie do społeczeństwa jednak nieufności, braku zaufania do władz, agregacji paniki służy kierowaniu nimi. Kto obawia się o własne życie, a nawet bardzie prozaicznie o izolacje we własnym domu, co już dzieje się w Polsce i są już osoby skazane na brak wychodzenia do pracy, czy owej jednej szkoły, ten łatwiej się podda kontroli. Zachowanie spokoju chroni nie tylko przed chorobą, ale umożliwia przetrwanie. Statystyki śmierci powodują ciarki. Zarazem, jak podał portal Twoje miasto w 2019 z powodu powikłań po grypie zmarło w Polsce sto czterdzieści trzy osoby (zarazem najwyższa śmiertelność od pięciu lat w naszym kraju). Włochy budzą strach, bo z powodu koronawirusa zmarło sto siedem osób. Czy w świetle takich porównań nie powinniśmy uciekać od spiskowych rozumowań ku kierowaniu się rozsądek i chłodną kalkulacją?

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze
Sonda
Wczytywanie sondy...
Polecane
Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną