Cała prawda o mormonach
W najnowszym październikowym numerze miesięcznika „Któż jak Bóg” czytelnicy znajdą niezwykle interesujący artykuł autorstwa Romana Zająca o mormonach, popularnym i wpływowym wyznaniu w USA, które wbrew pozorom, ma niewiele wspólnego z chrześcijaństwem.
Świętą księgą mormonów jest „Księga Mormona” uznawana przez mormonów za doskonalsze przesłanie Boga niż Biblia. „Księgę Mormona” opublikował w 1830 roku Joseph Smith. Miał ją rzekomo cudownie przetłumaczyć ze złotych tablic zawierających historie Indian spisaną w języku staroegipskim reformowanym (według egiptologów język taki nie istniał).
Autorem „Księgi Mormona” miał być wojownik Moroni, który swoje zapiski ukrył w górach stanu Nowy Jork. Po swej śmierci Moroni miał zostać aniołem. W 1823 roku Moroni wypożyczył złote tablice z tekstem Smithowi. Dzięki kryształom pochodzącym z efodu noszonego przez arcykapłana Izraelitów tekst na angielski został przetłumaczony przez Smitha i spisany przez trzech sekretarzy. Widziane tylko przez Smitha płyty i kryształy po spisaniu tekstu zostały oddane Moroniemu.
W „Księdze Mormona” znajduje się historia tego jak rzekomo zaginione plemię Izraela dało początek Indianom. Koncepcja ta była niezwykle popularna w USA w XIX wieku. Wiadomo, że „Księga Mormona” została oparta na innych XIX wiecznych publikacjach w tym pismach protestantów, protestanckich edycjach Biblii, a nawet powieściach fantastycznych. Wykorzystywane przez Smitha motywy biblijne często sprzeczne z oryginalnym tekstem biblijnym.
Według „Księgi Mormona” Jezus po zmartwychwstaniu odwiedził Indian w Ameryce, którzy pochodzili od zbiegłych z Egiptu w 600 r p.n.e. Izraelitów, łysina jest konsekwencją grzesznego życia, a Indianie, którzy przyjmą naukę mormonów zmienią kolor skóry na biały.
Jan Bodakowski
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl