Papież ukarał twórcę ekumenicznej wspólnoty z Bose
Enzo Bianchi musi opuścić wspólnotę klasztorną Bose, którą sam założył w połowie lat 60. ubiegłego wieku. Jest to decyzja podjęta pod koniec wizyty apostolskiej zwołanej przez Stolicę Apostolską, która rozpoczęła swoją pracę sześć miesięcy temu.
Comunità di Bose powstała 8 grudnia 1965, w dniu uroczystego zakończenia Soboru Watykańskiego II. Pierwszym eremitą był Enzo Bianchi, który rozpoczął życie samotne w wynajętej chacie w Bose. Pierwsi towarzysze dołączyli trzy lata później, wśród nich jedna kobieta i pastor protestancki.
Wspólnota od początku gromadzi katolików i protestantów, a przez fakt, że powstała w dniu zakończenia Soboru Watykańskiego II sprawia, że stała się symbolem nowego ducha w Kościele, ducha ekumenizmu i otwartości.
Teraz ten symbol na naszych oczach upada. Niewiadomo do końca, jakie zarzuty są stawiane wobec Enzo Bianchi, ale muszą być bardzo poważne, skoro Watykan działa z taką stanowczością i to pomimo sprzeciwu samego zainteresowanego.
Wiadomo, że Bianchi musi „przenieść się w inne miejsce, rezygnując ze wszystkich obecnie zajmowanych stanowisk”. Z nim także musi odejść dwóch współbraci i siostra.
Wizytację przeprowadzil ks. Guillermo León Arboleda Tamayo, opat przełożonego Kongregacji Benedyktynów Sublacense-Cassinese, ojciec Amedeo Cencini, konsultant Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz matka Anne-Emmanuelle Devêche opactwo Blauvac.
Bianchi zażądał od Watykanu podania powodów tej decyzji. Już w 2017 r. władzę nad wspólnotą przekazał Luciano Manicardi.
Dzisiaj wspólnota liczy ok. osiemdziesięciu członków, mężczyzn i kobiet, w tym pięciu kapłanów katolickich i jednego pastora.
Źródło: www.avvenire.it