Pokojowy Nobel dla Merkel? Niekoniecznie…
W ostatnich dniach Angela Merkel wyrosła na zdecydowaną faworytkę do tegorocznej Pokojowej Nagrody Nobla. Jednak zdaniem analityków firmy Unibet niemiecka kanclerz nie może być pewna ostatecznego triumfu.
Co prawda znalazła się ona na czele zestawienia przygotowanego przez londyńskiego bukmachera (kurs 4/1, 4 zł za każdą zainwestowaną złotówkę), ale mocno po piętach depczą jej Denis Mukwege, papież Franciszek oraz ojciec Mussie Zerai. Za każdą złotówkę postawioną na kongijskiego lekarza, laureata Nagrody Sacharowa z 2014 roku, można wygrać 4,5 zł (kurs 9/2). Szanse głowy Kościoła Katolickiego oraz erytrejskiego duchownego, pomagającego uchodźcom we Włoszech, określono natomiast na 5/1 (5 zł za każdą złotówkę).
W rankingu przygotowanym przez londyńskiego bukmachera nie zabrakło także mniej oczywistych kandydatów, jednak aktywnie działających na rzecz budowania pokoju na świecie. Wśród nominowanych znaleźli się m.in. amerykański „whistleblower” Edward Snowden (to jego kolejna nominacja do nagrody), Ban-Ki Moon, Sekretarz Generalny ONZ oraz Chelsea Manning, była żołnierz wojsk amerykańskich, odpowiedzialna za wyciek tajnych dokumentów USA, opublikowanych później na portalu WikiLeaks. Ich szanse oszacowano odpowiednio na 11/1, 14/1 i 20/1.
Tradycyjnie w gronie kandydatów znalazły się również organizacje i instytucje, postrzegane jako wspierające pokój na świecie. W tym roku są to m.in. Nowaja Gazeta (7/1), rosyjska gazeta opozycyjna, Stowarzyszenie 9. Artykułu (9/1), a także organizatorzy kampanii Miliard Aktów Pokoju (14/1).
Czy Komitet Noblowski zaskoczy nas wszystkich? Pozostaje nam jedynie czekać. O tym, kto dołączy do grona laureatów tej prestiżowej nagrody dowiemy się już w piątek, 9 października.
Pełny, zawierający 17 pozycji ranking przygotowany przez firmę Unibet znaleźć można pod adresem: https://pl.unibet.com/betting#/event/1002831125
Oprac. JN
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl