Nowa polityka UE już nadciąga

0
0
0
/

Czerwcowe analizy ekonomiczne ukazują, że Europa wprowadzi nową politykę ekonomiczną. Oznacza to nic innego, jak przekształcenie gospodarcze. Nie stanowi to niczego szokującego, bo od kilku miesięcy analitycy spodziewają się zmian. Rodzi się jednak pytanie, co zostanie jeszcze zrobione przy okazji. Niemiecki wywiad w ostatnich dniach domagał się uzyskania możliwości podsłuchu szyfrowanych połączeń, co oznacza w praktyce wykorzystanie sytuacji do zwiększenia kontroli obywateli.

Przewidywania i wnioski Pepijna Bergsena i Alice Billon-Galland wynikają z oceny tego, co już się stało w Unii Europejskiej. Sam fakt przesunięcia płatności podatków oznaczał nic innego, jak dopłacenie do budżetów krajów Europy dziewięćset sześćdziesiąt trzy miliardy euro. Do tego dochodzą gwarancje i płynność związana z obsługą kart płatniczych, co sięga jednego i osiem dziesiątych tryliona euro. Dla porównania Komisja Europejska proponowała fundusz odbudowy wyceniony wstępnie na siedemset pięćdziesiąt miliardów euro.

Już teraz Francja pod rządami Emmanuela Macrona myśli o zwiększeniu znaczenia gospodarki kraju, czyli de facto odcinanie się od zobowiązań międzynarodowych i większe położenie nacisku na samodzielność. Takie oczywiście działania nie są dziś w pełni możliwe ze względu na szereg powiązań, ale ukazują rodzący się ekonomiczny trend narodowy. Wyraża się on w stawianiu na ustawienie własnego kraju względem innych w korzystnej sytuacji, a nie odwoływanie się do organizacji międzynarodowych, czy dbałości o Unię Europejską jako całość. Niemcy głosem kanclerz Angeli Merkel zapowiedziały, że planują uzyskanie większej suwerenności względem dóbr azjatyckich. Prasa ekonomiczna dostrzega w tym pojawienie się nowego zjawiska. Dla The Economist jest to początek ustanowienia nowej formy lokowania środków, a dla Financial Times czas ustanowienia nowego porządku ekonomicznego. Z tego tytułu cytowane magazyny wręcz głoszą, że odpowiedź na koronawirusa utworzy nową sytuację w polityce ekonomicznej Unii Europejskiej.

Opracowanie Bergsena jest próbą odpowiedzi na pytanie w jakim kierunku pójdą zmiany. Wskazuje, że Europa miała już w swojej historii okres dominacji przez centralne planowanie. Tony Judt w książce „Postwar. History of Europe since 1945” nazwał go „polityczną religią powojennej Europy”. Wyróżnia w obecnym funkcjonowaniu rozwiązania liberalne na przykładzie gospodarki Wielkiej Brytanii, konserwatywno-korporacyjny w Niemczech oraz Włoszech oraz socjaldemokratyczny w Szwecji. Za okres przełomowy uważa rok 1973, bo wedle jego oceny od tego momenty rozpoczęło się przechylanie szali ze znaczenia państwa na położenia nacisku na wolny rynek. Akcentuje również pojawienie się globalizacji jako spoiwa gospodarczego.

Zwraca uwagę na stanowienie się Unii Europejskiej jako realizacja jednoczenia się kontynentu. W swych rozważaniach pomija zupełnie myśl komunisty Altiero Spinelliego. Tym samym skoncentrował się na traktatach założycielskich UE pozbawionych głębszego źródła ideowego. Odwołanie się do korzeniu u Spinelliego wskazuje, że istnienie państw narodowych jako podmiotów prawa międzynarodowego jest problemem do rozwiązania, aby ich rolę przejęły organy zwierzchnie, redukujące kraje do roli województw.

Bergsen ukazuje jednak znaczenie dopłat rządowych do gospodarki. Uważa, że Unia Europejska zmierza ku zwiększeniu wydatków poszczególnych krajów. Oznacza to nic innego, jak odchodzenie od wolnego rynku, co obserwuje w Austrii, Holandii, czy Niemczech w ramach pakietów stymulacyjnych. Dopłacanie do ekonomii staje się nowym wyznacznikiem rządzenia. W ujęciu PKB Niemcy wydały trzykrotnie więcej niż Stany Zjednoczone, około pięćdziesięciu dwóch procent kontra czternaście procent. Dla porównania Włochy wydały czterdzieści pięć procent, a Francja około dwudziestu sześciu procent.

Uważa, że skutkiem takiej polityki na Starym Kontynencie będzie działała głównie redystrybucja, czyli zbieranie pieniędzy od ludzi, a następnie im oddawanie ich. Komisja Europejska przewiduje, że prób stuprocentowego zadłużenia w stosunku do PKB będą miały Włochy, Hiszpania, Stany Zjednoczone, Hiszpania, Francja i Wielka Brytania w oparciu o dane z bazy AMECO. Polska z czterdziestoma dwu procentami wydatków w relacji do PKB jest wyprzedzana kolejno przez Portugalię, Niemcy, Włochy, Szwecję, Finlandię oraz Francję z poziomem pięćdziesięciu siedmiu procent. Innymi słowy dojdzie do złamania zasady nie przekraczania deficytu budżetowego na niespotykaną wcześniej skalę. Nastąpi przy tym utrudnianie inwestycji zagranicznych i opodatkowanie towarów wpływających na rynek.

Tym samym Bergsen sugeruje, że nadchodzi czas gospodarki planowej. Kierownica rola państwa w ekonomii ulegnie wzmocnieniu. Oznacza to praktyczne zagrożenie dla istniejących obecnie struktur Unii Europejskiej. Innymi słowy istnieje możliwość rozpadu UE na samodzielne kraje.

Jacek Skrzypacz

 

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną