Kościół katolicki nakazuje popieranie wolnego rynku!

0
0
0
/ źródło: Pixabay

Ludzie nazywający się liberałami od XIX wieku odbierają katolikom życie, wolność, prawa obywatelskie, swobodę wyznania i własność. Jest to jednym z wielu powodu katolickiej krytyki liberalizmu. Warto przy tym pamiętać, że Kościół katolicki nakazuje w swoim nauczaniu katolikom popieranie wolnego rynku i prywatnej własności, widząc rolę państwa w ochronie tych instytucji życia społecznego.

Papież Leon XIII bronił prywatnej własności, uznając, że chroni ona Kościół, rodzinę i jednostkę przed despotyzmem państwa. W encyklice z 1878 roku: „Quod apostolici muneris” o sekcie komunistów, socjalistów i nihilistów Ojciec Święty pisał, że „prawo własności usankcjonowane [jest] prawem natury”.

W „Rerum Novarum” Leon XIII krytykował ograniczanie ilości podmiotów gospodarczych i barier dostępu do rynku. Zdaniem papieża „produkcja i handel stały się niemal monopolem niewielu, a w ten sposób garstka bogaczy nałożyła jarzmo prawie niewolnicze stanowi pracującemu”.

Ojciec Święty domagał się upowszechnienia własności, głosząc, że każdy „człowiek ma prawo do prywatnego posiadania i własności”, podkreślał społeczną i socjalną aktywności Kościoła i robotników.

Papież uświadamiał współzależność pracy i kapitału, pracodawców i pracobiorców. Przeciwstawiał się praktykom wykorzystywania pracowników przez pracodawców, cudzego nieszczęścia dla własnej korzyści. Głosił, że prawo własności jest podmiotowe dla człowieka. Zdaniem Ojca Świętego to właśnie dzięki własności człowiek może troszczyć się o własną przyszłość i realizować własne wybory. Własność pozwalała zdaniem Leona XIII trwać rodzinie i dawała wolność. Papież państwu odmawiał prawa redystrybucji własności, a przez to ograniczania wolności.

Pius XI w encyklice „Quadragesimo Anno” o chrześcijańskim ustroju społecznym z 1931 roku ganił liberalizm gospodarczy za to, że „okazał się niezdolnym do sprawiedliwego rozwiązywania kwestii społecznych”. Nie oznacza to wcale krytyki wolnego rynku, lecz stwierdzenie, że odrzucenie moralności w gospodarce prowadzi do patologii. Papież upominał, że moralność i gospodarka są wzajemnie powiązane. Katolik ma moralny obowiązek inwestowania nadwyżek kapitału w nowe miejsca pracy. A system gospodarczy państwa ma umożliwić ubogim żyć w dobrobycie, a nie barierami nie dopuszczać ich do rynku.

Papież postulował, by płace pozwoliły robotnikowi utrzymać rodzinę i żonę niepracującą poza domem. Jednocześnie Pius XI pisał, że „Niesłusznym byłoby żądanie tak nadmiernych płac, żeby ich przedsiębiorstwo nie mogło dać bez popadnięcia w ruinę i – co za tym idzie – bez klęski dla samych robotników”. Płaca nie może być ani za duża, ani za mała. Papież konkludował, że wolny rynek nie może być ograniczany ingerencją państwa. Kapitalizm miały zdaniem papieża ograniczać normy moralne, sprawiedliwość i miłosierdzie.

Papież w swej encyklice dostrzegał wady przymusowego korporacjonizmu, takie jak ograniczanie przez państwo wolności jednostek, biurokrację i upolitycznienie gospodarki. Papież domagał się dobrowolnego korporacjonizmu zgodnego z dobrem publicznym, a nie przymusowego faszystowskiego. Dobrowolność takich zrzeszeń całkowicie mieściła się w rzeczywistości wolnorynkowej. Papież popierał tworzenie ponadnarodowych związków gospodarczych, co odczytać można jako potępienie ceł i innych barier.

Według Piusa XI liberalizm gospodarczy „sam z siebie nie zasługuje na potępienie”. Patologią dla papieża był stan, gdy korzyści monopolizują korporacje kosztem robotników i całego społeczeństwa. Papież krytykował zjawisko monopolizacji bogactwa i władzy przez menadżerów będących nie właścicielami, a niekontrolowanymi zarządcami. Z krytyką Ojca Świętego spotkało się też zjawisko uzależnienia społeczeństwa od despotycznych kredytodawców oraz zjawisko monopolizacji niszczącej wolny handel.

Papież Jan XXIII głosił, że państwo ma tworzyć jednostce dogodne warunki do przedsiębiorczości, likwidować bariery, wspierać i ochraniać drobną własność i przedsiębiorczość, umożliwiać realizację praw i wolności. Jan XXIII głosił, że własność jest gwarantem wolności, a wolność daje nam możliwość życia moralnego i miłosiernego. Papież odrzucał utopie na rzecz realizmu. W swej encyklice „Mater et magistra” potwierdzał ważność prawa prywatnej własności. Pisał, że państwo ma powiększać zakres wolności.

Jan Paweł II w swoich encyklikach potępiał socjalizm i tak zwaną trzecią drogę. W encyklice „Centisimus annus” z roku 1991 nawoływał kraje postsowieckie do przyjęcia gospodarki wolnorynkowej. Przestrzega przed opieką państwa, która uzależnionych od niej demoralizuje. W encyklice „Sollicitudo rei socialis” z 1987 roku Jan Paweł II pisał, że prawo do indywidualnej inicjatywy gospodarczej jest wyrazem twórczej podmiotowości człowieka. Godności wywodzącej się z jego wolności. Papież Polak nawoływał do zasady pomocniczości i ograniczenia rządu. Papież głosił, że rynek daje wybór będący wyznacznikiem wolności niezbędnej dla zachowania ludzkiej godności. W swoich encyklikach pisał o niezbywalnym prawie do prywatnej inicjatywy gospodarczej, która jest wyrazem podmiotowości i godności człowieka. Dla Jana Pawła II wolność ekonomiczna była aspektem wolności ludzkiej. Wolny rynek był dla Jana Pawła II lepszy nie ze względu na swoją efektywność, ale ze względu na swój fundament moralny.

 

Jan Bodakowski

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną