KOMPROMITACJA Trzaskowskiego! "To moje miasto!" [WIDEO]
Rafał Trzaskowski został przyłapany na nagraniu z klubu, na którym słychać m.in jak domaga się zmiany muzyki na "bardziej taneczną". Rzuca bulwersującymi słowami "miasto jest moje". Nagranie trafiło do internetu i wywołało burzę w sieci.
"Rafał Trzaskowski pojawił się w jednym z modnych warszawskich klubów nad Wisłą, wraz ze swoimi przyjaciółmi. Trzaskowski w pewnym momencie miał zażądać zmianę repertuaru, powołując się na sprawowaną przez siebie funkcję." - pisze onet.pl
Rafał Trzaskowski zaczął nalegać na zmianę muzyki, buńczucznie ogłaszając że "to jest jego miasto". Następnie doszło do kłótni, gdzie współtowarzysze prezydenta miasta starali się wynegocjować zmianę muzyki. W odpowiedzi usłyszeli, że goście bawiący się w klubie nie mają wpływu na muzykę. - Zostali upomniani, że jakie tańczenie, skoro nikt z nich masek nie ma - dodaje rozmówca serwisu pudelek.pl.
Nie obyło się bez komentarzy na Twitterze. Komentatorzy nie pozostawili suchej nitki na Trzaskowskim:
Rafał Trzaskowski to ma pecha. Najpierw awaria oczyszczalni ścieków, a później kiepska muzyka w klubie. Nie dziwię się, że jakoś nie może znaleźć zapału do budowy tej nowej politycznej siły...
— Michał Płociński (@michalplocinski) September 13, 2020
Być prezydentem Warszawy, niedoszłym prezydentem Polski, aspirującym do zostania liderem opozycji i twórcą nowego ruchu, mającego pociągnąć wielu i w jedną noc będąc na „gazie” wszystko spierniczyć, bo muza była nie taka. To jest jednak wyczyn, nawet jak na polską politykę
— Andrzej Gajcy (@A_Gajcy) September 13, 2020
Zanim zostałem mężem, ojcem i posłem dosyć często bawiłem na różnych imprezach klubowych. Dlatego podpowiadam panie prezydencie @trzaskowski_ - łatwiej zmienić lokal niż przez kilka godzin maltretować DJa żeby on (ona) się zmienił ?
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) September 13, 2020
Źródło: onet.pl, twitter, pudelek.pl