Gdy producent ciastek robi „unikalną serię” tęczowych ze wsparciem dla LGBTQ-usów (FELIETON)

0
0
0
/

Ten świat już dawno zwariował, stanął na głowie, a potem się zesikał i zesr... wykupkał. Robiąc sobie na głowę. Właśnie mamy kolejny dowód, że korporacje wspieranie ludzi mających problemy ze swoją seksualnością to dla korporacji norma. Bez względu na to, jakie jest głupie i jakie kosmiczne formy owe wsparcie przyjmuje. Pisałem już jak producent buł z kotletem (z psa trzeciej kategorii, mielonego razem z budą, jak powiedzieli bohaterowie „Psów” Pasikowskiego) wspiera „czarne transseksualne kobiety”.

Dziś opiszę, jak producent ciastek zrobił „unikalną serię” tęczowych (a w zasadzie z tęczowym nadzieniem) ze wsparciem dla środowisk LGBTQ-usów. I jest seria „limitowana”, której nie można kupić, tylko wygrać w konkursie! Biorąc pod uwagę jakim ogromną popularnością na ciągle idiociejącym Zachodzie cieszą się parady dewiantów i wspieranie „środowisk LGBTQ+” to ten chwyt marketingowy nie dziwi. Spodziewam się, że sprzedaż ciastek im wzrośnie. Nawet jeśli ta limitowana seria przypomina limitowaną bieliznę z dziurą na d...pie i wtartym weń barwnym brązowym dodatkiem pochodzenia ludzkiego.  

Ciastka z kupą

„Producent ciastek Oreo dołączył do firm, które otwarcie mówią o wsparciu dla społeczności LGBT+. Z okazji obchodzonego 11 października Dnia Coming Outu, Oreo zaprezentowało poruszający film pod tytułem „Dumny rodzic” oraz limitowaną serię ciastek z kremem w tęczowych kolorach. Materiał jest częścią kampanii prowadzonej przez Oreo we współpracy z największą amerykańską organizacją prolgbt PFLAG”. - poinformował z dumą portal noizz,pl.  

I dodaje: „Historia opisana w trwającym niecałe trzy minuty filmie koncentruje się na sytuacji, w której główna bohaterka po raz pierwszy przedstawia rodzicom swoją dziewczynę. Podczas gdy mama nastolatki wita córkę i jej partnerkę gorącym uściskiem, ojciec trzyma się na dystans. Dopiero w ostatnich sekundach okazuje się, że obawy dziewczyny o to, czy cała rodzina zaakceptuje jej związek były niepotrzebne”.

Limitowane ciastka w konkursie... „dumni rodzice”

„Poruszający film będący wyrazem wsparcia dla społeczności LGBT+ to nie jedyny element nowej kampanii Oreo. Jak dowiadujemy się z oficjalnej strony akcji, firma przygotował 10 tys. opakowań swoich ciastek, w których biel mlecznego kremu zastąpiono kolorami tęczowej flagi. Niestety ciastka nie trafią na sklepowe półki. Aby je zdobyć, trzeba wziąć udział w konkursie. Trzeba  wrzucić na swoje profile w mediach społecznościowych zdjęć, ukazujących motyw przewodni akcji, jakim jest partnerstwo. Spośród wszystkich osób, które zrobią zdjęcie i pokaże je na swoim Twitterze lub Instagramie z hasztagami #ProudParent oraz #Giveaway Oreo wybierze najlepsze, a ich autorzy otrzymają limitowane opakowanie tęczowych ciastek”.

O co chodzi?

– Chcieliśmy pokazać, że akceptacja ze strony rodzin i najbliższego otoczenia jest dla osób ze społeczności LGBT+ niezbędna do tego, aby mogli prowadzić spokojne i szczęśliwe życie - opowiada prezes organizacji PFLAG Brian K. Bond.

Akurat „spokojne i szczęśliwe życie” to jest ostatnia rzecz, której potrzebują LGBTQ-usy. Zresztą w zdecydowanej większości im to nie grozi, ponieważ gdy ktoś jest zakręcony jak naleśnik to trudno mu być normalnym. Zresztą wcale tego nie chce. A o żadną normalność mu nie chodzi, chyba że normalnością jest zlewaczałe życie na cudzy koszt (przeważnie na koszt pracującego podatnika) i niestandardowe seksualnie funkcjonowanie w środowisku podobnych jak on patusów. Jak widać przegięcie świata tego osiąga coraz większe rozmiary. A gdy człowiek jest normalny to tłum wokół ma go... za przestępcę i nienormalnego. W każdym razie ja nie zamierzam już sięgać po ciastka Oreo do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Piotr Stępień

 

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną