Służby do wzięcia
Trwa medialna przepychanka o to kto pokieruje jakim resortem. Rozdanie ministerialnych stołków jest tematem numer jeden, choć gra toczy się o jeszcze większą stawkę. Niebawem dowiemy się bowiem, kto będzie odpowiadał za nasze bezpieczeństwo i pod czyim nadzorem znajdą się Polacy. Nowa władza będzie bowiem musiała obsadzić kierownictwo służb.
Agencją Wywiadu wojskowego najprawdopodobniej pokieruje gen. Zbigniew Nowek, który pełnił tę funkcję już wcześniej, za rządów Prawa i Sprawiedliwości w latach 2005-2008. Nowek może być postacią niezwykle ważną w układance PiSu. To on bowiem znany jest z ogromnych czystek w nieistniejącym już Urzędzie Ochrony Państwa, z którego zwolnił ponad 1400 funkcjonariuszy. Jego działania wymierzone były w Sojusz Lewicy Demokratycznej, a w historii polskiej polityki zapisały się słowa generała: "nie ma dobrego czasu dla szefa służby, żeby przekazać społeczeństwu informację, że aktualny urzędujący prezydent i kandydat w przyszłych wyborach jest w oryginalnym rejestrze SB wykazany jako tajny współpracownik".
Za jego kadencji UOP rozpracował także 12 funkcjonariuszy rosyjskiej SWR pod przykryciem dyplomatycznym. Nowek nie będzie miał problemów z rekomendacją prezydenta Dudy, rządowego Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.
Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wydaje się być nienaruszalne. Współpraca między Pawłem Solochem a prezydentem Andrzejem Dudą, który powołał Solocha na tę funkcję, jest dotąd pomyślna.
ABW to działka Bogdana Święczkowskiego. Od lat przy Prawie i Sprawiedliwości, choć ostatnio poparł powstanie Solidarnej Polski. Mimo to Kaczyński i Szydło nie będą mieli lepszego eksperta na szefa Agencji. Do tego Święczkowski jest człowiekiem bezkompromisowym, a nowa władza na pewno będzie chciała zrobić w ABW ostre czystki. Człowiek związany z Radiem Maryja, prokurator w stanie spoczynku, niemal na pewno ponowny szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Najciekawiej może być przy obsadzaniu SKW i SWW. Art. 16.ustawy o Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego mówi, że szefem SKW i Szefem SWW może zostać osoba, która:
1) posiada wyłącznie obywatelstwo polskie;
2) korzysta z pełni praw publicznych;
3) wykazuje nieskazitelną postawę moralną, obywatelską i patriotyczną;
4) daje rękojmię należytego wykonywania zadań;
5) spełnia wymagania określone w przepisach ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych w zakresie dostępu do informacji niejawnych o klauzuli tajności „ściśle tajne”;
6) posiada wyższe wykształcenie;
7) nie pełniła służby zawodowej, nie pracowała i nie była współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa, wymienionych w art. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu ;
8) nie została skazana prawomocnym wyrokiem sądu dyscyplinarnego za czyn, o którym mowa w art. 1 ust. 1 lub 3 ustawy z dnia 3 grudnia 1998 r. o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, którzy w latach 1944–1989.
Prawo i Sprawiedliwość nie ma w swoich kręgach zbyt wielu zaufanych osób w stopniu generała, by powierzyć im tak istotne funkcje. W zasadzie jedynym kandydatem jest gen. Witold Marczuk, kierujący wywiadem od października 2006 roku do stycznia 2008 roku. Prawdopodobnie to on pokieruje SWW. Dodatkowym atutem generała na pewno będzie ścisła współpraca ze śp. Lechem Kaczyńskim, co dla Jarosława Kaczyńskiego nie jest bez znaczenia. Był dyrektorem departamentu BBN, gdy tym kierował tragicznie zmarły prezydent. Był także doradcą Kaczyńskiego za jego kadencji w Najwyższej Izbie Kontroli. Nawet do lokalnej polityki poszedł za Kaczyńskim, obejmując funkcję komendanta stołecznej straży miejskiej.
Większy znak zapytania powstaje w przypadku SKW. Patrząc na historię ścisłego kierownictwa, powiązany z PiSem jest jeden człowiek, persona non grata, Antoni Macierewicz. Służba Kontrwywiadu Wojskowego to dziecko spłodzone właśnie przez Macierewicza, a wyłapywanie szpiegów, którzy przez osiem lat stagnacji w służbach uchowali się w ich strukturach, będzie nie lada wyzwaniem. Szefostwo w SKW albo Ministerstwo Obrony Narodowej – to dwie opcje dla Macierewicza. Nie należy wykluczać, że w ścisłym kierownictwie MONu czy SKW pojawi się ktoś nowy, młody i ambitny, na przykład prężnie działający w Komisji ds. służb poseł Marek Opioła.
Inną alternatywą jest powołanie gen. Romana Polko, który już wcześniej kierował tą instytucją i także nie powinien mieć problemów z rekomendacją Prawa i Sprawiedliwości. Polko zawsze wiernie służył, nie tylko armii, ale także PiSowi, o czym świadczy poparcie zarówno dla partii, jak i dla samego Lecha Kaczyńskiego.
Służby będą miały do rozwikłania wiele spraw. To między innymi pozyskanie nowych informacji dotyczących katastrofy smoleńskiej, albo głośna ostatnio sprawa wypłynięcia numerów telefonów do polskich wojskowych.
Zuzanna Półtawska
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl