Syn policjanta planował zamach dla ISIS
Amerykanie zwiększają zabezpieczenia w związku z możliwością ataku ISIS podczas Święta Dziękczynienia.
Tydzień przed obchodami 4 lipca agenci FBI i policjanci z Bostonu zastrzelili sympatyka Państwa Islamskiego. Zwolennik ISIS planował za pomocą noża odciąć głowę kobiecie. Oprócz ataków w Paryżu powodem alarmu jest między innymi kwestia radykalizacji młodych Amerykanów.
Świadczy o tym fakt, że syn kapitana policji z Bostonu Alex Ciccolo został aresztowany w Święto Niepodległości USA 4 lipca. Na Facebook ogłosił się jako Ali Al Amriki. Obok zdjęcia z maczetą umieścił podpis: "Kolejny dzień w lesie dla wzmocnienia siebie". Głosił śmierć amerykańskim żołnierzom. O ISIS napisał: "Dziękuję Państwu Islamskiemu! Teraz już nie będziemy zgadzać się z tymi kafirami co wracają do Ameryki". Przez ostatnie osiemnaście miesięcy Ciccolo interesował się islamem. W swoich tekstach Amerykę nazywał "Szatanem".
Agenci FBI podejrzewali, że chłopak, z rodziny o policyjnych tradycjach, planował strzelaninę i zamach samobójczy na uniwersytecie. Egzekucję studentów chciał nadać przez Internet. Planował napad na sklep z bronią. Wzorował się na ataku bombowym podczas bostońskiego maratonu. Chciał użyć takiego samego ładunku. Dla zwiększenia obrażeń myślał o wykorzystaniu gwoździ, dla "zwiększenia siły eksplozji", jak sam przyznał.
Problemem dla zamachowca okazały się pieniądze. Nie miał wystarczających środków do nabycia materiałów wybuchowych. Swoim czynem chciał uświetnić Ramadan. Przygotował przy okazji koktajle Mołotowa, dwie maczety i długi nóż o zakrzywionym ostrzu. Po pojmaniu przez policję dźgnął pielęgniarkę długopisem z głowę.
Washington Times podaje, że sprawa Ciccolo ukazuje wzrost zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego w USA. FBI przyznaje, że brak mu środków do monitorowania Amerykanów przechodzących na islam z powodu ISIS. Problemy powoduje możliwość otworzenia granic dla uchodźców z Syrii przez Baracka Obamę.
Przewodniczący Izby Reprezentantów Paul Ryan uważa, że należy tymczasowo zatrzymać wjazd jakichkolwiek uchodźców do kraju. Blake Farenthold wskazuje, że Stanom Zjednoczonym brak środków do ochrony przed terroryzmem ze strony uchodźców z Syrii.
Washington Post podaje, że FBI czuje frustrację z powodu niechęci do łamania kodowania komunikacji przez Biały Dom i Departament Sprawiedliwości. Agencja podaje, że wskutek zastosowania technologii szyfrowania, promowanej w sieci przez haktywistów, brak im możliwości śledzenia użytkowników: "Te aplikacje i gry posiadają kodowanie, jakiego nie możemy obecnie przejść". Amerykańscy antyterroryści podkreślają, że używanie szyfrowania pozwala na tworzenie uśpionych komórek dżihadu za pomocą Internetu.
Haktywiści z USA rozpowszechnili jako pierwsi technologię potrzebną do nielegalnego przekraczania granicy przez Meksykanów. Stworzyli także ruch na rzecz anonimowości w sieci. Problemy Amerykanów z ochroną mieszkańców podczas Święta Dziękczynienia rozpoczęły się właściwie już w 2002. Wtedy ruszył projekt szyfrowania używany dziś przez Państwo Islamskie.
Na znaczeniu w walce z terroryzmem zyskuje umacnianie roli rodziny. Przykład Alexa Ciccolo dowodzi, do czego prowadzić może separacja ojca i matki. Syn wychował się w rozbitej rodzinie. Dla ochrony wizerunku policji część komentatorów problem wiary chłopaka w islam zrzuciła na jego "chorobę umysłową". Pominęli, że wzrost młodocianych Amerykanów w szeregach ISIS pokrył się z promowaniem przez USA programów Obamy m. in. legalizujących homoseksualizm. Osłabiły one rolę tradycyjnego wychowania. Spowodowały, że młodzi szukają oparcia w Internecie, bo go nie znajdują w rodzinie. Tu zaś trafiają na agitatorów ISIS.
Podobny proces występuje w Polsce.
Jacek Skrzypacz
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl