NSA - koniec programu zbierania danych telefonicznych
NSA skończyła 29 listopada 2015 program zbierania danych telefonicznych. Był on pochodną Patriot Act ustanowionego po atakach na WTC.
Richard Burr z senackiej komisji wywiadu odnotował, że wskutek śledzenia numeru telefonu śledczy we Francji i Belgii zapobiegli atakowi terrorystycznemu. Republikanin ocenia: "Nie jestem pewny całkowitych konsekwencji tego, co dowiedzieliśmy się do tej pory, ale odkąd bierzesz urządzenia elektroniczne i używasz tego [jako] wskaźnika, jest to korzystne dla światowej społeczności wywiadowczej. A Stany Zjednoczone robią wielki błąd przez zakończenie tego programu". Tom Cotton proponuje jego wznowienie od 2017 roku.
W 2013 były współpracownik NSA i haktywista Edward Snowden poinformował, że został przedłużony program monitowania elektroniki użytkowej. Pozwalał na zbieranie metadanych, czyli informacji pośrednich o użytkowniku np. lokalizacji z której dzwonił, jak długo i z jakim numerem rozmawiał. Śledczy dalej będą z nich korzystali, lecz będą teraz zgłaszali się do firm telekomunikacyjnych, abym im udostępniła te dane.
Program PRISM opierał się na zapytaniach w ramach Foreign Intelligence Surveillance Act (FISA). Akt FISA za cel stawiał sobie wyszukiwanie za pomocą elektroniki użytkowej danych o terrorystach i szpiegach. Sprawa wpisała się w optykę świata haktywistów, że firmy spisują z rządami przeciw ludziom, bo udostępniają dane. Claire Cain Miller podaje, że z rządem USA negocjowali Google, Yahoo, Facebook, AOL, Apple i Paltalk odnośnie tworzenia infrastruktury dla przekazywania informacji.
Oburzenie internautów wynikało z przekonania, że w sieci istnieje prywatność. To mit. Informacje o użytkownikach są środkiem płatniczym sieci. Facebook dla przykładu kolekcjonuje słowa kluczowe, dane o tym jakiego używamy aparatu do robienia zdjęć, co "lajkujemy", jakie treści są polecane na tablicy. Max Schrems w 2012 uzyskał z Facebook 1222 pliki PDF z informacjami, jakie firma zebrała na jego temat. Dane te wskazały jakich posiada przyjaciół, ich status zatrudnienia, relacje osobiste oraz położenie geograficzne.
Równocześnie Charlie Savage z New York Times dowodzi, że NSA dalej będzie kontynuowało swój program m. in. przez zbieranie danych w krajach nie podlegających pod akt FISA. Innymi słowy są przesłanki, że zmiany w sprawie Narodowej Agencji Bezpieczeństwa są elementem kampanii prezydenckiej Obamy.
Jednocześnie na znaczeniu wzrasta dostęp do informacji, co dzieje się w sieciach telekomunikacyjnych. 29 listopada 2015 nigeryjski doradca do spraw bezpieczeństwa Babagana Monguno wskazał, że cyberprzestrzeń wpływa na gospodarkę i bezpieczeństwo kraju.
Haktywizm postuluje, aby ludzie w sieci mieli prywatność. Hervé Falciani udostępnił dane o 106 tys. kont właścicieli szwajcarskiego banku HSBC Swiss, aby zapłacili podatki. Wskazuje to że problemem nie jest brak sekretów w naszym życiu, lecz osoby je ujawniające. Specjaliści nakazują, aby wszystkie dane jakie umieszczamy w sieci traktować jako informacje dostępne publicznie nawet jeśli do nich dostęp jest ograniczony hasłem itp.
Ze względów technicznych brak możliwości przesyłania danych między dwoma osobami w sekrecie. Zawsze istnieją ślady. Tym samym postulowana przez haktywistów prywatność jest niemożliwa do realizacji.
Znaczenie ma określenie nie kwestii prywatności, lecz w jaki sposób rządy stosują Internet do manipulacji społecznych.
Jacek Skrzypacz
© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.
Źródło: prawy.pl